Prokuratura kończy śledztwo w sprawie przedszkolanki oskarżonej o znęcanie się nad dziećmi. Jak informowali rodzice, nie brakowało krzyków, szarpania, przewracania dzieci, a nawet zamykania ich w łazience. Kobieta nie zaprzecza zarzutom, to był jej sposób na zapanowanie nad grupą.
Skrajną nieodpowiedzialnością wykazała się 44-letnia przedszkolanka, która po pijanemu przyjechała do pracy. Kiedy dyrekcja wyczuła zapach alkoholu, niezwłocznie zadzwoniła po pomoc policji. Kobieta odpowie nie tylko za wykroczenie, ale grozi jej także odpowiedzialność karna.