Mariusz Trynkiewicz, znany jako "wampir z Piotrkowa", zmarł 9 stycznia w Gdańsku. Jak donosi "Fakt", nikt dotychczas nie zgłosił się po odbiór zwłok i ciało wciąż zalega w chłodni. To niecodzienna sytuacja, która budzi wiele pytań o odpowiedzialność za zmarłych więźniów. Prawdopodobnie pochówkiem będzie musiał zająć się zakład karny, w którym przebywał.