Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Mateusz Domański
Mateusz Domański | 
aktualizacja 

Agresor na wolności, strach w rodzinie 13-latki. "To jest małe miasto"

93

Matka 13-latki zaatakowanej w Rabce-Zdrój wyraża obawy o bezpieczeństwo po zwolnieniu podejrzanego. Nie ukrywa również, że dramatyczne zdarzenie mocno dotknęło całą jej rodzinę. - W przeciągu kilku minut życie mojej córki i naszej rodziny zostało wywrócone do góry nogami - powiedziała w rozmowie z reporterem "Uwagi!".

Agresor na wolności, strach w rodzinie 13-latki. "To jest małe miasto"
Podejrzany o atak na 13-latkę jest na wolności. (PAP, Grzegorz Momot)

W zeszłą środę w Rabce-Zdrój doszło do brutalnego ataku na 13-letnią dziewczynkę. Napastnik zaatakował ją w drodze do szkoły, zaledwie 150 metrów od placówki. Matka dziewczynki opowiada, że jej córka została poważnie pobita, a obrażenia były widoczne na całym ciele.

Policja szybko zidentyfikowała i zatrzymała 20-letniego podejrzanego, który usłyszał zarzuty usiłowania gwałtu i spowodowania obrażeń ciała. Mimo poważnych zarzutów, sąd rejonowy w Nowym Targu zdecydował o jego zwolnieniu za poręczeniem majątkowym w wysokości 50 tys. zł. Decyzja ta wywołała oburzenie wśród mieszkańców.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Działania Trumpa ws. Ukrainy. "Oczekiwaliśmy zupełnie czegoś innego"

Matka zaatakowanej dziewczynki wyraża swoje zaniepokojenie:

To było dla nas szokiem. Tego, że ten człowiek jest na wolności, dowiedzieliśmy się w poniedziałek rano, kiedy on od kilku dni był wolny. W zasadzie dowiedzieliśmy się o tym z mediów. Skoro moje dziecko spotkało coś takiego w drodze do szkoły i to w biały dzień, to w każdym momencie może to spotkać również kogoś innego - powiedziała w rozmowie z reporterem "Uwagi!".
Ten mężczyzna jest na wolności, to jest małe miasto. Boimy się tego, czy on za chwilę nie pojawi się u nas pod domem - dodała matka 13-latki.

Kobieta obawia się, że jej córka nigdy nie zapomni tego zdarzenia. - Każda taka napaść, niechciany dotyk, a co dopiero napaść, pobicie i próba niechcianej czynności seksualnej, zostaje do końca życia. Zostaje w pamięci chyba każdej kobiety - oceniła.

Decyzja o zwolnieniu podejrzanego spotkała się z krytyką. Prokuratura Krajowa ogłosiła, że przeanalizuje sposób prowadzenia śledztwa oraz fakt, że prokurator nie zgłosił sprzeciwu wobec decyzji sądu.

Dwa ataki, ten sam napastnik? Ofiary podały podobny rysopis

Z obecną sprawą połączony został atak, do którego doszło pod koniec listopada.

Był 28 listopad. Córka poszła do szkoły. Około godz. 8:05 z jej telefonu zadzwoniła kobieta i powiedziała, że jakiś mężczyzna ją zaatakował. Dusił i zamykał usta - przekazała Elina, matka wcześniej zaatakowanej dziewczynki, cytowana na uwaga.tvn.pl.

Głos zabrała też zaatakowana nastolatka. - Szłam do szkoły i na drodze stał człowiek. Powalił mnie, zaczął zasłaniać mi usta. Uderzył. Ale szła kobieta, zobaczyła to, ten mężczyzna wówczas uciekł - podkreśliła.

Ofiary chodzą do tej samej szkoły podstawowej. Obie napaści zdarzyły się w tym samym miejscu, o tej samej porze dnia. Najistotniejsze jest zaś to, że obie dziewczynki wskazały podobny rysopis sprawcy.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Brutalny atak siekierą. 20-latka trafiona w twarz
Afgańczyk oskarżony o gwałt. Sąsiad przerwał milczenie
Syryjczyk zaatakował w Berlinie. Ujawnili podejrzenia służb
Skandaliczne zachowanie podejrzanego mężczyzny? Warszawianki ostrzegają
Szokujące zachowanie matki Kamilka z Częstochowy. Pisze to z więzienia
Brytyjka ofiarą napaści ze strony listonosza. Tragiczny koniec rozmowy
Zapomniała o nim. Dwulatek umierał w męczarniach
Porażające szczegóły ataku na 13-latkę. "W życiu nie widziałam"
Atak nożownika w Berlinie. Policja ujęła napastnika
Dramat na Pradze-Północ w Warszawie. Piesza weszła pod tramwaj
Atak nożownika w Berlinie. Sprawca zatrzymany
Bezdomni ukradli kartę i wygrali fortunę. Sprawą zajęła się policja
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić