Był lekarzem w kolonii. Rosjanin torturował Ukraińców
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy oskarżyła zaocznie Ilję Sorokina o brutalne traktowanie ukraińskich jeńców wojennych. Sorokin jest lekarzem pracującym w kolonii karnej w Mordowii. Miał on stosować wobec więźniów elektrowstrząsy oraz pozbawiać ich leków.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przedstawiła zaoczne zarzuty Ilji Sorokinowi, lekarzowi z kolonii karnej w Mordowii - informuje serwis Ukrinform. Kolonia w Mordowii to ogromny ośrodek ok. 500 kilometrów od granicy z Ukrainą. Wiadomo, że co najmniej 200 osób mogło przeżyć pobyt w kolonii.
Sorokin oskarżony jest o znęcanie się nad ukraińskimi żołnierzami przetrzymywanymi w rosyjskim więzieniu. Według śledczych, Sorokin zyskał przydomek "doktor zło” ze względu na swoje brutalne metody.
Trump wysłał zięcia do Moskwy. Rozmawiał z Putinem 5 godzin
Śledztwo wykazało, że Sorokin stosował elektrowstrząsy w trakcie badań lekarskich, co prowadziło do utraty przytomności przez więźniów lub czasowego paraliżu części ich ciała. Dodatkowo, celowo odmawiał im leków przeciwbólowych i niezbędnych opatrunków. Zebrane dowody pozwoliły na oskarżenie Sorokina o zbrodnie wojenne i okrutne traktowanie jeńców wojennych na podstawie kodeksu karnego Ukrainy.
Lekarz kazał każdemu więźniowi chwalić rosyjskich medyków. Niektórym jeńcom zmuszał do... szczekania i naśladowania koguta. Standardem było śpiewania rosyjskich patriotycznych piosenek.
Jak ustalono, Ilja Sorokin ma 34 lat i dwie córki. Pochodzi ze wsi Potma, niedaleko Mordowii. Studia medyczne rozpoczął w 2008 roku, a w kolonii karnej rozpoczął pracę dziesięć lat później. W swoich mediach społecznościowych wychwala Władimira Putina.
Pomimo że Sorokin znajduje się na terenie Rosji, ukraińskie władze prowadzą intensywne działania, aby doprowadzić do jego zatrzymania. Jak informuje SBU, to kolejny przypadek, gdzie przedstawiono zarzuty osobom odpowiedzialnym za przestępstwa wojenne, w tym byłym oficjelom z tzw. Donieckiej Republiki Ludowej.