"Łowcy Głów" znów w akcji. 44-latni przestępca zatrzymany pod Lublinem
Wielki sukces funkcjonariuszy "Łowców Głów" z KWP w Lublinie, którzy zdołali aresztować poszukiwanego listem gończym 44-latka. Mężczyzna od dłuższego czasu ukrywał się poza granicami kraju, jednak wpadł w ręce policji po tym, jak wynajął domek na Roztoczu. Teraz czeka go niemal trzyletnia odsiadka.
O udanej akcji mogą mówić policjanci z Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób zwani "Łowcami Głów" z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. To właśnie za sprawą ich ciężkiej pracy przed kilkoma dniami udało się schwytać poszukiwanego listem gończym za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą oraz przemyt wyroków tytoniowych ze Wschodu.
Mężczyzna poszukiwany był listem gończym za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, która zajmowała się przemytem bezakcyzowych wyrobów tytoniowych zza wschodniej granicy na teren Polski. Grupa działała od maja 2021 roku do marca 2023 r. na terenie województwa lubelskiego. Skarb Państwa z tytułu niezapłaconych podatków na działalności grupy stracił łącznie ponad 3 mln złotych — informuje KWP w Lublinie.
Policjanci od dłuższego czasu mieli 44-latka na oku, jednak skutecznie ukrywał się on poza granicami kraju, co uniemożliwiało jego aresztowanie. Jak się jednak okazało, pod koniec 2024 roku popełnił on błąd, którym było wynajęcie domku na Roztoczu. To właśnie dzięki temu policjanci zdołali przeprowadzić skuteczną próbę aresztowania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wjechał pod prąd na S8. Na miejscu był patrol KAS
Przemytnik trafił już do zakładu karnego
Po udanej akcji lubelskich "Łowców Głów", 44-latek, który oszukał Skarb Państwa na ponad 3 mln złotych, szybko trafił na komendę, skąd przetransportowano go do zakładu karnego. Tam mężczyzna spędzi kolejne dwa lata i dziewięć miesięcy, na które skazał go sąd z tytułu niezapłaconych podatków akcyzowych.
W związku ze sprawą policjanci przypominają, że wszelkich informacji o miejscu przebywania osób poszukiwanych można przekazywać bezpośrednio policjantom z Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób lub dzwoniąc na dany komisariat. W przeciwnym razie grążą nam konsekwencje prawne.