"Bild" donosi, że walizka, w której znajdowało się ciało, została odnaleziona przed supermarketem mieszczącym się na Quellenstrasse w Wiedniu. Mundurowi udali się w to miejsce krótko po zgłoszeniu, które wpłynęło o godz. 16:19.
Walizka miała stać tuż obok kontenera na śmieci - ustalił dziennik "Kronen Zeitung". Austriacka prasa twierdzi również, że wystawały z niej nogi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dalsze ustalenia są równie porażające. Zwłoki miały być zawinięte plastikową folią. Poza tym ręce i nogi denata były związane.
Czytaj także: Dramatyczne wezwania w Łowiczu. Dwa w jeden wieczór
Wiedeń. 69-latek widział walizkę
Zanim na miejscu pojawiły się służby, walizkę dostrzegł jeden z mieszkańców - 69-letni Johann.
Przy wiacie śmietnikowej zobaczyłem walizkę. Była ciemna, nie czarna, raczej niebieska. Obok stał jakiś dwumetrowy słup. Nie dostrzegłem jednak wystających części ciała, ani niczego, co mogłoby wskazywać na coś podejrzanego - powiedział w rozmowie z "Kronen Zeitung".
Śledczy badają różne hipotezy dotyczące tego zdarzenia. W piątek wieczorem zakończono wstępne czynności na miejscu zdarzenia, ale wiele pytań wciąż pozostaje bez odpowiedzi.
Na miejsce wezwano nie tylko techników kryminalistycznych, ale także lekarzy sądowych i specjalne oddziały z psami tropiącymi, które miały pomóc w odnalezieniu ewentualnych śladów sprawcy.
Tożsamość ofiary nadal nie jest znana. Nie wiadomo również, kiedy dokładnie walizka została porzucona na Quellenstrasse ani w jaki sposób mężczyzna zginął. "Kronen Zeitung" informuje, że policja nie wyklucza, że przed umieszczeniem w walizce ciało zostało rozczłonkowane.
Czytaj także: Tajemnicza choroba zabija w Kongo. 50 osób w dwa dni