W Szwecji gangi mają charakter etniczny i chętnie rekrutują nieletnich chłopców, szczególnie z rodzin imigrantów. Do gangów należą również polscy nastolatkowie. Niektórzy są zastraszani i zmuszani do przestępczej działalności. Innych próbuje się skusić, oferując duże pieniądze albo drogi "prezent", np. iPhone'a.
Czarek [imiona zostało zmienione] po próbie zerwania z gangsterami został pobity na swoim sztokholmskim osiedlu. Jego rodzice, pracujący w Szwecji od wielu lat, robili, co mogli, by wyszedł na prostą: przenieśli go do innej szkoły, współpracowali z policją i służbami socjalnymi, zabierali na długie okresy na wieś, zrobili odwyk, bo z czasem sam uzależnił się od narkotyków - opisuje Wybrcza.pl.
W końcu chłopca umieszczono w placówce opiekuńczej, oddalonej o kilkaset kilometrów od jego domu. Okazało się, że ta decyzja prawdopodobnie uratowała nastolatkowi życie. Policjanci ustalili, że dwóch młodocianych przestępców otrzymało zlecenie, by zabić Czarka. "Odstrzelono już paru chłopców zwerbowanych do rozwożenia narkotyków" - wyznała "GW" matka chłopca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W tym przypadku wszystko skończyło się dobrze. Chłopiec wydostał się z kłopotów i mógł wrócić do rodziny. Niestety, niektóre historie mają dramatyczny przebieg.
Szmuglował narkotyki o wartości 1,5 mln zł
"Marcin miał zostać zastraszony, że jeśli nie przewiezie trzech toreb z narkotykami przez granicę z Norwegią, gang zabije mu rodzinę" - opisuje Wyborcza.pl. Nastolatkowi obiecywano też zarobek - dwadzieścia pięć tysięcy koron szwedzkich, czyli ponad 9 tys. złotych. Chłopca zatrzymała norweska policja. Rodziców poinformowano, że ich syn szmuglował narkotyki o wartości około 1,5 mln złotych.
17-latek trafił do zamkniętego ośrodka dla młodzieży SiS, czyli odpowiednika domu poprawczego. Do takich ośrodków, które uważane są za "wylęgarnię przestępców", każdego roku trafia ponad tysiąc niepełnoletnich. Marcin, po osiągnięciu pełnoletności, wyszedł na wolność, ale rodzice chłopca zdecydowali, że nie powinien wracać do Sztokholmu.
Przekazał siedemdziesiąt kilo narkotyków i [gangsterzy] mogą mu zrobić krzywdę. Socjal i policja powiedzieli, że został wydany na niego wyrok i lepiej nie ryzykować - wyjaśniła matka nastolatka, cyt. przez "GW".
Szefowa policji w Malmo w rozmowie z dziennikarzem "Wyborczej" potwierdziła, że w statystykach przestępczości pojawia się "młodzież wszystkich narodowości". Czasem są to nawet 12- i 13-letnie dzieci!
Obecnie w Szwecji mieszka ponad 100 tys. osób urodzonych w Polsce.