W ramach akcji rozbito w Polsce trzy centra telefoniczne, z czego dwa zlokalizowano w Warszawie – jedno w mieszkaniu, drugie w pokoju hotelowym. Zatrzymani kontaktowali się głównie ze starszymi osobami, informując je, że bliski członek rodziny spowodował wypadek samochodowy. Twierdzili, że tylko natychmiastowa wpłata wysokiej kaucji może uchronić go przed aresztowaniem.
W działaniach uczestniczyło około tysiąc funkcjonariuszy policji. Służby szacują, że tylko w Dolnej Saksonii udało się zapobiec oszustwom na sumę 1,5 mln euro. Polska Agencja Prasowa informuje, że operacja ta była już trzecią międzynarodową akcją wymierzoną w przestępców stosujących metodę "na wnuczka".
Czytaj także: Chciał spędzić sylwestra w Krakowie. Został oszukany
W ostatniej operacji brały udział służby z Polski, Niemiec, Luksemburga, Austrii, Szwajcarii, Słowacji, Czech, Węgier oraz Europolu. Współpraca międzynarodowa okazała się kluczowa w skutecznym zwalczaniu tego typu oszustw, które bazują na manipulacji i wywoływaniu poczucia obowiązku pomocy wśród seniorów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oszustwa metodą "na wnuczka" to prawdziwa plaga
Metoda "na wnuczka" polega na oszukiwaniu osób starszych poprzez podszywanie się pod krewnych potrzebujących pilnej pomocy finansowej. Dzięki wspólnym działaniom służb udało się ograniczyć działalność zorganizowanej grupy przestępczej i zapobiec dalszym wyłudzeniom.
Policjanci przestrzegają Polaków przed oszustami i apelują, by zachować czujność.
Oszuści "na wnuczka" i "na policjanta" wciąż oszukują starsze osoby. Wyłudzają pieniądze od naszych babć, mam, cioć, dziadków, ojców i wujków. Nie bądźmy obojętni i wcześniej ostrzegajmy naszych krewnych przed osobami podszywającymi się pod członków rodziny czy policjantów. Nie pozwólmy, aby nasi najbliżsi stracili dorobek swojego życia - czytamy w komunikacie puckiej policji.