W Japonii doszło do aresztowania 37-letniego mężczyzny, który przyznał, że włamywał się do domów i mieszkań. Jak zeznał, kierowały nim chęć odstresowania się i poczucia "dreszczyku emocji". Informację tę przekazał rzecznik policji, cytowany przez agencję AFP. Zatrzymany twierdzi, że ma na swoim koncie ponad tysiąc włamań.
Mężczyzna został ujęty w poniedziałek w mieście Dazaifu, w południowej Japonii. Został oskarżony o wtargnięcie na prywatną posesję, na której zauważyli go właściciele nieruchomości. To ich zgłoszenie do służb doprowadziło do aresztowania 37-latka. Japoński dziennik "Mainichi", wskazuje, że aresztowany nie ukrywał, że włamywanie się do cudzych domów traktuje jako swoje hobby.
Ekscytuje mnie to do tego stopnia, że pocą mi się dłonie w niepewności, czy ktoś mnie nakryje... To sposób na odstresowanie — powiedział zatrzymany, cytowany przez Polską Agencję Prasową.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przestępczość w Japonii
Zatrzymanie mężczyzny wywołało poruszenie w lokalnej społeczności, która jest zaniepokojona skalą jego działań. Władze apelują o zwiększenie czujności i zgłaszanie podejrzanych zachowań, tym bardziej, że jak podaje portal asahi.com w ubiegłym roku odnotowano wzrost liczby tego rodzaju przestępstw. W 2023 roku odnotowano o 19,1 proc. więcej włamań do domów. "Większość tych włamań miała miejsce w pustych domach" - wskazuje portal asahia.com.
Jak dodaje serwis, w ubiegłym roku drugi raz z rzędu odnotowano wzrost liczby przestępstw, zbliżając ich liczbę do poziomów sprzed pandemii. "Będziemy uważnie obserwować przyszłe trendy, zanim ustalimy, czy sytuacja związana z bezpieczeństwem i przestępczością się pogarsza" - przekazał urzędnik japońskiej Policji.