Zgwałcił córkę. Z drugą żył jak z żoną. Tak zachował się w sądzie
Rozpoczął się proces ojca i córki z Czerników (woj. pomorskie), którzy przez lata żyli w kazirodczym związku. Piotr G. - według śledczych - zabijał nowo narodzone dzieci, w czym pomagała mu córka. W środę mężczyzna nawet na nią nie spojrzał.
Gdy w 2023 roku wyszło na jaw, że 57-letni wówczas Piotr G. i jego 21-letnia córka od lat żyli ze sobą jak małżeństwo, w szoku była cała Polska. Jeszcze więcej emocji wywołał natomiast fakt, że w piwnicy ich domu rodzinnego znaleziono ciała trzech noworodków. Z ustaleń śledczych wynika, że zostały zabite krótko po urodzeniu.
Ojciec został oskarżony o zabójstwo dzieci, a córka o pomocnictwo przy zabójstwie dwóch z nich. Odpowiadają również za kontakty kazirodcze. W środę Paulina G. i Piotr G. zostali doprowadzeni do Sądu Okręgowego w Gdańsku, gdzie ruszył ich proces.
Piotr G. skuty w kajdanki i ubrany w zielony, więzienny uniform zasiadł na ławie oskarżonych. Długie miesiące spędzone w areszcie wyraźnie odcisnęły na nim piętno. Schudł, zmizerniał, już nie wydawał się taki pewny siebie, jak podczas zatrzymania - zrelacjonował "Fakt".
Tragedia w Barcicach Górnych. Ujawnili trzy ciała
Ujawniono też, że na ławie oskarżonych siedział ze spuszczoną głową - rzadko ją unosił. Tabloid podkreślił, że "nie miał odwagi spojrzeć na swoją 23-letnią dzisiaj córkę, która zasiadła na ławie naprzeciwko niego".
Paulina w sądzie pojawiła się w nowej fryzurze. "Fakt" uważa, że zachowywała się tak, jakby odżyła. "Unikała spojrzeń. Nie patrzyła też na swojego ojca i oprawcę jednocześnie" - zauważono.
Sąd już we wrześniu zdecydował o wyłączeniu jawności tej sprawy. W trakcie procesu podejmowane będą m.in. kwestie wykorzystywania seksualnego córek przez Piotra G.
W roli poszkodowanych występuje aż dziesięcioro dzieci Piotra G. - ośmiu synów i dwie córki. Wszyscy mieli przeżyć piekło w domu.
Zgwałcił starszą córkę
Z dotychczasowych ustaleń śledczych w tej sprawie wynika m.in., że Piotr G. współżył z dwoma córkami i spłodził dzieci.
Starszą zgwałcił. Ostatni z maluchów, dziecko Pauliny i Piotra G. żyło tylko przez kilka dni. Dziewczynka urodziła się zdrowa. Ojciec miał ją zabić, a Paulina G. mu pomagać - pisze "Fakt".
Tabloid spostrzega, że Paulina G. w tej sprawie występuje zarówno jako oskarżona, jak i jako ofiara. Przed sądem w Gdańsku odpowiada za utrzymywanie kazirodczych relacji z ojcem oraz współudział w zabójstwie własnych dzieci.
Z kolei za dwa dni przed sądem w Kościerzynie rozpocznie się proces, w którym oskarżonym będzie Piotr G., a jego córka Paulina wystąpi w roli pokrzywdzonej.