Zuchwała kradzież koło Grójca. Odjechał busem zaparkowanym obok sadu

Do zuchwałej kradzieży doszło w poniedziałek, 8 września, nieopodal Grójca (woj. mazowieckie). Złodziej ukradł busa, wykorzystując nieuwagę osób pracujących przy zbiorach w sadzie. Finał tej sprawy może zaskakiwać - pojazd odnaleziono w miejscowości oddalonej od miejsca kradzieży o kilka kilometrów.

Pojazd zniknął w biały dzieńPojazd zniknął w biały dzień. Złodziej nie miał skrupułów
Źródło zdjęć: © Facebook, Getty Images, screenshot
Aneta Polak
oprac.  Aneta Polak

Jak opisuje portal sadyogrody.pl, do zuchwałej kradzieży doszło 8 września w godzinach popołudniowych. W sadzie w okolicach Grójca trwały zbiory owoców. Pojazd pozostawał w zasięgu wzroku osób pracujących przy zbiorach, ale - jak się okazało - to nie wystarczyło. W pewnym momencie ojciec właściciela pojazdu zauważył, że Opel Vivaro odjeżdża z otwartymi drzwiami.

Widzieliśmy już tylko jego tył. Tata był 50 metrów od auta, a jednak ktoś wszedł i odjechał na naszych oczach. To niewyobrażalne – skarży się sadownik w rozmowie z portalem sadyogrody.pl.

W środku pojazdu znajdowały się rzeczy osobiste pracowników, ale na szczęście nie było tam kosztowności. Zdarzenie zostało natychmiast zgłoszone na policję. Właściciel pojazdu nagłośnił też sprawę w mediach społecznościowych, prosząc o pomoc. Dzięki temu pojazd udało się odnaleźć.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ostatnia szansa. Zamykają jedno z ulubionych miejsc turystów

Właściciel odzyskał skradziony samochód

Po przejrzeniu nagrań z monitoringu ustalono, że złodziejem był młody mężczyzna w białej koszulce. Busa widziano w okolicznych miejscowościach, takich jak Worów i Wola Worowska.

Na szczęście historia zakończyła się pozytywnie. Właściciel otrzymał telefon z informacją, gdzie znajduje się auto. Jak opisuje portal sadyogrody,pl, "stało w miejscowości Tomaszówka, oddalonej od miejsca kradzieży o jakieś 7-8 kilometrów". Pojazd wrócił do właściciela w nienaruszonym stanie.

Jeszcze kilka lat temu takie kradzieże zdarzały się nocami, po cichu. Dziś ktoś potrafi wejść na pole, gdzie pracują ludzie, i odjechać autem w biały dzień. To znak, że musimy zmienić nasze nawyki, zamykać bramy, zabezpieczać samochody, bo czasy się zmieniły. Trzeba mieć oczy dookoła głowy i uświadomić sobie, że zachowania, które jeszcze kilka lat temu były normą, dziś mogą okazać się okazją do kradzieży – przestrzega właściciel pojazdu.

Źródło: sadyogrody.pl

Źródło artykułu: o2pl

Wybrane dla Ciebie

Proces Łukasza Żaka. Świadek ujawnia kulisy tragedii
Proces Łukasza Żaka. Świadek ujawnia kulisy tragedii
Proces Sebastiana M. W sądzie zapadła ważna decyzja
Proces Sebastiana M. W sądzie zapadła ważna decyzja
Sprawa Sebastiana M. Pojawił się wniosek. Prokurator komentuje
Sprawa Sebastiana M. Pojawił się wniosek. Prokurator komentuje
Dramatyczny napad w Mikołajkach. Turysta pobity i okradziony
Dramatyczny napad w Mikołajkach. Turysta pobity i okradziony
Zginął w wypadku ze Stoparczyk. "Człowiek, który tyle przeszedł"
Zginął w wypadku ze Stoparczyk. "Człowiek, który tyle przeszedł"
Tak zachował się w sądzie. Doniesienia o Sebastianie M.
Tak zachował się w sądzie. Doniesienia o Sebastianie M.
Ruszył proces Sebastiana M. Jego matka pojawiła się na sali rozpraw
Ruszył proces Sebastiana M. Jego matka pojawiła się na sali rozpraw
Auto tonęło, w środku dwóch druhów. Nikt nie widział? Głos z prokuratury
Auto tonęło, w środku dwóch druhów. Nikt nie widział? Głos z prokuratury
Skoczył na auto partnerki, szyba pękła. Szokujące nagranie z Pomorza
Skoczył na auto partnerki, szyba pękła. Szokujące nagranie z Pomorza
Dramat na pasach. 75-latek potrącił trzy osoby
Dramat na pasach. 75-latek potrącił trzy osoby
Skandaliczne zachowanie klienta pubu. Kamery pokazały wszystko
Skandaliczne zachowanie klienta pubu. Kamery pokazały wszystko
Wstrząsające odkrycie w obwodzie królewieckim. Wiadomo, kim był mężczyzna
Wstrząsające odkrycie w obwodzie królewieckim. Wiadomo, kim był mężczyzna