Zuchwała kradzież koło Grójca. Odjechał busem zaparkowanym obok sadu
Do zuchwałej kradzieży doszło w poniedziałek, 8 września, nieopodal Grójca (woj. mazowieckie). Złodziej ukradł busa, wykorzystując nieuwagę osób pracujących przy zbiorach w sadzie. Finał tej sprawy może zaskakiwać - pojazd odnaleziono w miejscowości oddalonej od miejsca kradzieży o kilka kilometrów.
Jak opisuje portal sadyogrody.pl, do zuchwałej kradzieży doszło 8 września w godzinach popołudniowych. W sadzie w okolicach Grójca trwały zbiory owoców. Pojazd pozostawał w zasięgu wzroku osób pracujących przy zbiorach, ale - jak się okazało - to nie wystarczyło. W pewnym momencie ojciec właściciela pojazdu zauważył, że Opel Vivaro odjeżdża z otwartymi drzwiami.
Widzieliśmy już tylko jego tył. Tata był 50 metrów od auta, a jednak ktoś wszedł i odjechał na naszych oczach. To niewyobrażalne – skarży się sadownik w rozmowie z portalem sadyogrody.pl.
W środku pojazdu znajdowały się rzeczy osobiste pracowników, ale na szczęście nie było tam kosztowności. Zdarzenie zostało natychmiast zgłoszone na policję. Właściciel pojazdu nagłośnił też sprawę w mediach społecznościowych, prosząc o pomoc. Dzięki temu pojazd udało się odnaleźć.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ostatnia szansa. Zamykają jedno z ulubionych miejsc turystów
Właściciel odzyskał skradziony samochód
Po przejrzeniu nagrań z monitoringu ustalono, że złodziejem był młody mężczyzna w białej koszulce. Busa widziano w okolicznych miejscowościach, takich jak Worów i Wola Worowska.
Na szczęście historia zakończyła się pozytywnie. Właściciel otrzymał telefon z informacją, gdzie znajduje się auto. Jak opisuje portal sadyogrody,pl, "stało w miejscowości Tomaszówka, oddalonej od miejsca kradzieży o jakieś 7-8 kilometrów". Pojazd wrócił do właściciela w nienaruszonym stanie.
Jeszcze kilka lat temu takie kradzieże zdarzały się nocami, po cichu. Dziś ktoś potrafi wejść na pole, gdzie pracują ludzie, i odjechać autem w biały dzień. To znak, że musimy zmienić nasze nawyki, zamykać bramy, zabezpieczać samochody, bo czasy się zmieniły. Trzeba mieć oczy dookoła głowy i uświadomić sobie, że zachowania, które jeszcze kilka lat temu były normą, dziś mogą okazać się okazją do kradzieży – przestrzega właściciel pojazdu.
Źródło: sadyogrody.pl