Biznesmen spod Łańcuta brutalnie pobity. Co ze śledztwem?

Witold B. został brutalnie pobity w swym domu. Biznesmen spod Łańcuta opisał napad i wskazał potencjalnych napastników. Okazuje się, że sprawców nadal nie udało się uchwycić. - Nie zatrzymano żadnych osób, które byłyby podejrzewane o popełnienie przestępstwa — przekazał o2.pl prok. Krzysztof Ciechanowski, rzecznik prasowy prokuratury w Rzeszowie.

Policja i prokuratura bada sprawę pobicia biznesmena Policja i prokuratura badają sprawę pobicia biznesmena
Źródło zdjęć: © Google Maps, Pixabay
Marcin Lewicki

Do brutalnej napaści doszło w nocy z 16 na 17 grudnia. Witold B. przebywał wraz z partnerką i jej 12-letnim synem w domu, w miejscowości Sonina pod Łańcutem. W rozmowie z portalem Wirtualna Polska biznesmen z Podkarpacia dokładnie opisał moment napadu.

Spałem, bo było już po godz. 2 w nocy. Usłyszałem huk i zobaczyłem zamaskowanych mężczyzn. Było ich pięciu. Jeden z nich trzymał w ręce drewniany trzonek od młotka. Zaczęli okładać mnie pięściami i związali. Potem zaczęli polewać mnie wrzątkiem, cały czas miałem przy szyi przyłożony nóż - mówił.

Przedsiębiorca został brutalnie pobity. Skrępowany został nie tylko on, ale i pozostali domownicy, w tym nastolatek. Sprawcy przeszukali cały dom, chcieli pieniędzy. Gdy Witold B. ze stresu nie był w stanie podać im kodu do sejfu, oblali go wrzątkiem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

21-latek z Lublina zatrzymany przez kontrterrorystów

Z domu zginęło ćwierć miliona złotych, złota bransoleta i zegarek. Do środka weszli przez rozbite okno - czytamy w WP.

Trwa śledztwo w prokuraturze. Nikt nie został zatrzymany

Biznesmen przekazał policji i prokuraturze wszystkie informacje. Wskazał też swoje podejrzenia dotyczące tego, kto mógł dokonać napadu. Mimo że od zdarzenia minął miesiąc, śledczy nadal nie zatrzymali podejrzanych w sprawie.

Czynności śledztwa w całości powierzone zostały Wydziałowi Dochodzeniowo-Śledczemu Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie, gdzie bardzo intensywnie, prowadzone są szeroko zakrojone czynności procesowe i operacyjne, mające na celu wykrycie sprawców przedmiotowego przestępstwa. [...] Śledztwo w dalszym ciągu prowadzone jest w sprawie i nie zatrzymano żadnych osób, które byłyby podejrzewane o jego popełnienie - przekazał o2.pl prok. Krzysztof Ciechanowski, rzecznik prasowy prokuratury w Rzeszowie.

Prokuratura wskazuje, że postępowanie jest intensywne, jednak "z uwagi na charakter prowadzonego śledztwa, okoliczności jego popełnienia, jak i jego dobro, nie jest możliwe podanie szczegółowo, jakie czynności są wykonywane".

Śledczy planują kolejne kroki w sprawie. Ujawniają, że nie ustalono kolejnych poszkodowanych w tym zdarzeniu. Prokuratorzy nie łączą tym samym sprawy z innym pobiciem, do którego doszło na Podkarpaciu.

W sierpniu 2024 roku w Sanoku czterech mężczyzn mówiących wschodnim akcentem napadło na kantor prowadzony przez Agatę i Adama J. Napastnicy wymuszali informację o miejscu przechowywania pieniędzy i biżuterii.

W toku śledztwa nie ustalono kolejnych osób pokrzywdzonych - mówi prok. Krzysztof Ciechanowski, wracając do sprawy napaści na biznesmena spod Łańcuta. - Aktualnie oczekuje się również na przesłuchanie przed Sądem Okręgowym w Rzeszowie, w trybie art. 185a, par 1 k.p.k., małoletniego pokrzywdzonego, przy udziale biegłego psychologa i tłumacza języka ukraińskiego - dodał, zaznaczając, że sprawcy rozmawiali między sobą po ukraińsku.

Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl

Wybrane dla Ciebie

Gracjan dźgnął dwóch nastolatków. "On zawsze miał nóż"
Gracjan dźgnął dwóch nastolatków. "On zawsze miał nóż"
Żołnierz Putina zgwałcił ją i zabił. Osierociła malutkie dziecko
Żołnierz Putina zgwałcił ją i zabił. Osierociła malutkie dziecko
Ostatnie dni Jacka Jaworka. Odtworzyli dramatyczny przebieg zdarzeń
Ostatnie dni Jacka Jaworka. Odtworzyli dramatyczny przebieg zdarzeń
Strażakom zastawiono remizę. Nie mogli ratować Grzegorza
Strażakom zastawiono remizę. Nie mogli ratować Grzegorza
Bestie z Buczy staną przed sądem. Tak traktowali Ukraińców
Bestie z Buczy staną przed sądem. Tak traktowali Ukraińców
Tragedia na dachu szkoły. Nie żyje młody mężczyzna
Tragedia na dachu szkoły. Nie żyje młody mężczyzna
Polski turysta zginął w Grecji. Policja bada okoliczności zdarzenia
Polski turysta zginął w Grecji. Policja bada okoliczności zdarzenia
Pomagali jego matce. 54-latek zaatakował ratowników medycznych
Pomagali jego matce. 54-latek zaatakował ratowników medycznych
"Serce mam za nim". Dlaczego Teresa D. pomogła Jaworkowi?
"Serce mam za nim". Dlaczego Teresa D. pomogła Jaworkowi?
Zgwałcił masażystkę. Miał dwa noże. Obława w Niemczech
Zgwałcił masażystkę. Miał dwa noże. Obława w Niemczech
Miał 19 lat. Zginął podczas treningu kolarskiego
Miał 19 lat. Zginął podczas treningu kolarskiego
Horror Polki we Włoszech. Ponad 10 ciosów. Powtarzała te cztery słowa
Horror Polki we Włoszech. Ponad 10 ciosów. Powtarzała te cztery słowa