Ciało 9-latki znaleziono w lesie. Sąd nie miał litości dla Mołdawianina
Niemiecki sąd w Chemnitz skazał na dożywocie 37-letniego obywatela Mołdawii za brutalne morderstwo 9-letniej Walerii, dziewczynki z Ukrainy. Dziecko zaginęło w drodze do szkoły w Doebeln (Saksonia), a po tygodniu jej ciało odnaleziono w lesie
"Blesk" donosi, że do tragedii doszło w czerwcu 2024 roku w Doebeln, mieście na północ od Drezna. Waleria zaginęła w drodze do szkoły. To sprawiło, że rozpoczęto zakrojone na szeroką skalę poszukiwania.
W akcji uczestniczyły setki policjantów, a także jednostki specjalne - nurkowie, psy tropiące i drony. Po tygodniu jej ciało znaleziono w lesie, około czterech kilometrów od miejsca zamieszkania, gdzie mieszkała z matką.
Mordercą okazał się były partner matki dziewczynki. Kobieta wraz z córką uciekła do Niemiec przed wojną w Ukrainie, nie spodziewając się, że w nowym kraju spotka ich tak ogromna tragedia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Współpracownica Morawieckiego zatrzymana. "Wygląda bardzo niedobrze"
Morderca uciekł do Czech
Po dokonaniu zbrodni mężczyzna zbiegł do Czech. Według niemieckich mediów w połowie czerwca 2024 roku został zatrzymany przez czeską policję w jednej z praskich restauracji. Następnie, w lipcu, został wydany niemieckim organom ścigania.
Podczas procesu sąd w Chemnitz przychylił się do wniosku prokuratury, która domagała się najsurowszej kary- dożywotniego więzienia oraz uznania morderstwa za "szczególnie brutalne".
Taki werdykt oznacza, że skazany nie będzie mógł skorzystać z warunkowego zwolnienia po 15 latach, co w Niemczech często jest standardową praktyką przy wyrokach dożywocia.