Crawly znany jest z przebieranek i prowokacji w miejscach publicznych. Nieustannie balansował na granicy prawa, przebrany za zielonego gnoma często zakłócał spokój w galeriach handlowych i restauracjach.
Zachowanie to, choć krytykowane przez wielu, przynosiło mu rosnącą popularność. Decyzją polskiego wymiaru sprawiedliwości tiktoker nie może kontynuować kariery w Polsce ani innych krajach strefy Schengen.
Sam zainteresowany najwyraźniej pogodził się z takim obrotem spraw i ostatecznie wrócił do Ukrainy. Opublikował informacje, że na terenie Kijowa poszukuje operatora z doświadczeniem w nagrywaniu filmów telefonem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najprawdopodobniej chodzi o to, by dobrze znany i niekoniecznie lubiany kontent Crawly'ego realizować w stolicy Ukrainy. To z pewnością spowoduje kolejną falę kontrowersji, by w kraju pochłoniętym wojną decydować się na taką formę rozrywki.
"Crawly" chce pozwać Polskę po wydaleniu z kraju
Zatrzymanie internetowego performera było skutkiem licznych skarg oraz incydentu w warszawskiej galerii, kiedy to nagrał swoje wyprowadzenie przez ochroniarza. Patostreamer został zatrzymany przez funkcjonariuszy Straży Granicznej.
Wydalono go na podstawie przepisów o zagrożeniu dla porządku publicznego. Crawly zapowiedział, że planuje podjąć działania prawne przeciwko Polsce, oskarżając władze o naruszenie wolności słowa.
Wszelkie oskarżenia ze strony polskich władz są oszczerstwem i będą zaapelowane w sądzie – grzmiał w swoich mediach społecznościowych.
Opinia publiczna w tej sprawie jest podzielona. Część internautów nie widzi w jego działalności niczego szkodliwego, jednak ta grupa należy do mniejszości. Jakie jest wasze zdanie?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.