Kanibale w armii Putina. Przechwycili rozmowę Rosjan
W Zaporożu rosyjscy żołnierze zmagają się z dramatycznym brakiem żywności, co prowadzi do szokujących zachowań. Ukraińska służba wywiadowcza ujawnia, że niektórzy z nich dopuszczają się kanibalizmu.
Rosyjscy żołnierze na froncie w Zaporożu stają w obliczu krytycznego braku zaopatrzenia. Ukraińską służba wywiadowcza przechwyciła kolejną rozmowę armii Putina. Tym razem padają dość szokujące słowa.
Cała Polska słyszała o tym Dino. Spójrzcie, co zastaliśmy na Wilanowie
Z powodu braku żywności okupanci ostrzą noże i przygotowują się do zjedzenia swoich kolegów. Okupanci przygotowują się do kolejnego aktu kanibalizmu - napisał w sieci Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy.
Przechwycona rozmowa ujawnia desperację rosyjskich wojsk na polu walki. Takie praktyki stają się coraz bardziej powszednie wśród rosyjskich sił, wskutek zaniedbania przez dowództwo podstawowych potrzeb żołnierzy.
Zjemy się nawzajem. Szukam kogoś młodszego, nie obchodzi mnie kogo. Naostrzyłem noże. Chcę jeść, włożyć coś do ust - miał mówić jeden z rosyjskich żołnierzy.
Jak przypomina serwis "Obozrevatel", podobne przypadki odnotowano już wcześniej wśród żołnierzy próbujących podbić Kupiańsk. W czerwcu, w 68. dywizji doszło do kanibalizmu, gdy żołnierz zabił i skonsumował kolegę. Jego ciało miało mu starczyć na dwa tygodnie.
Portal przypomina, że koledzy z armii szukali mężczyzny przez kilka dni. Żołnierzy, który postanowił pozbawić życia kolegi, sam został zabity przez ukraińskie wojsko.