Kierowca zaproponował jej seks. Musiała się tłumaczyć
Kierowca Bolta miał proponować swojej pasażerce seks. Gdy ta zgłosiła firmie nieodpowiednie zachowanie, oddano jej 10 złotych, a następnie zawieszono konto. - Musiałam się tłumaczyć i udowadniać, że nie zawiniłam. Nie czułam żadnej ochrony, tylko oskarżenie - opisuje w rozmowie z trojmiasto.pl.
Mieszkanka Trójmiasta podzieliła się swoją historią z nocnego przejazdu Boltem. W rozmowie z portalem trojmiasto.pl twierdzi, że takie historie nie powinny być zamiatane pod dywan.
Byłam pod wpływem alkoholu, siedziałam z tyłu. Kierowca zaczął mnie wypytywać, czy mam chłopaka. Kiedy powiedziałam, że nie, on wyznał, że również jest sam i wtedy zaproponował wprost odbycie stosunku seksualnego - opisała. Pani Weronika dodaje, że próbowała obracać sytuację w żart, ale bała się tego, co będzie później.
Pasażerka zgłosiła firmie zaistniałą sytuację. Otrzymała od firmy 10 zł zwrotu oraz informację, że ten kierowca już nie będzie jej odbierał. Znał jednak jej adres. Jej konto wkrótce zostało zawieszone, bo kierowca twierdził, że to kobieta proponowała seks.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rozmowy z Rosji z Ukrainą. "Nie będą dotyczyły pokoju"
- Musiałam się tłumaczyć i udowadniać, że nie zawiniłam. To była dla mnie wtórna wiktymizacja. Nie czułam żadnej ochrony, tylko oskarżenie. Dlatego zdecydowałam się nagłośnić tę sprawę - mówi portalowi kobieta.
Firma Bolt skomentowała sprawę. Jej przedstawiciele twierdzą, że każde zgłoszenie traktuje z największą uwagą. - Mamy zero tolerancji dla przemocy i dlatego po otrzymaniu zgłoszenia dot. bezpieczeństwa pasażera zawsze stanowczo reagujemy, zawieszając dostęp podejrzanego kierowcy do platformy oraz zachęcając osobę poszkodowaną do zgłoszenia zdarzenia odpowiednim organom - zapewnia w rozmowie z trojmiasto.pl Martyna Kurkowska, PR manager w Bolt Poland.
O sytuacji pani Weroniki, Martyna Kurkowska twierdzi, że zachowano procedury, ale "komunikacja ze strony Zespołu Wsparcia odbiega od standardów". - Bardzo nam przykro z powodu zaistniałej sytuacji i na pewno zostaną z niej wyciągnięte wnioski oraz podjęte odpowiednie kroki. Jednocześnie zapewniamy, że w przypadku zgłoszenia sprawy od odpowiednich organów, dołożymy starań w jej wyjaśnieniu - twierdzi Kurkowska.