Koszmar w Częstochowie. Dwie nastolatki zgwałcone? Są zarzuty
Wstrząsające informacje z Częstochowy. Dwie dziewczynki, w wieku 13 i 14 lat, miały zostać zgwałcone przez dwóch 23-letnich mężczyzn. Sprawa wyszła na jaw, gdy jedna z ofiar wybiegła półnaga na ulicę - podaje "Fakt".
Do przestępstwa miało dojść 1 kwietnia w centrum Częstochowy, jednak dopiero teraz sprawa ujrzała światło dzienne.
Wówczas 14-letnia dziewczynka, niekompletnie ubrana, została zauważona przez przechodniów, którzy natychmiast powiadomili policję. Funkcjonariusze dotarli do mieszkania, z którego uciekła. Znaleźli tam drugą ofiarę - 13-latkę.
Wstępne ustalenia policji wskazywały, że mogło dojść do popełnienia przestępstwa o charakterze seksualnym na szkodę tej 14-letniej dziewczynki i jej 13-letniej koleżanki. Komenda przekazała te informacje Prokuraturze Rejonowej Częstochowa Północ. Dziewczynki przesłuchano w sądzie z udziałem biegłego psychologa (w tzw. błękitnym pokoju) - powiedział "Faktowi" Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Senior potrącił pieszą na pasach i odjechał. Tak się tłumaczył
Zatrzymano dwóch mężczyzn: Konrada M. i Adriana P., obaj mają po 23 lata. Prokurator Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie poinformował, że przedstawiono im zarzuty zgwałcenia oraz rozpijania małoletnich.
Areszt i zażalenie
Prokuratura nie ujawnia okoliczności tragedii ani zeznań dziewczynek. 4 kwietnia obu mężczyzn doprowadzono do sądu z wnioskiem o areszt.
Sąd aresztował Konrada M. na trzy miesiące. Jego obrońca złożył już zażalenie na tymczasowy areszt. Drugi z oskarżonych Adrian P. nie trafił do aresztu. Sąd uznał, że zachodzą wątpliwości co do wyczerpania przez niego znamion przestępstwa - przekazał prokurator.
Czytaj także: Pracownik Lidla przyłapany. Sieć reaguje. "Przepraszamy"
Dodał również, że prokuratura wystosowała zażalenie na brak aresztu jednego ze sprawców.
Prok. Ozimek poinformował za pośrednictwem tabloidu, że za gwałt na dziecku poniżej 15. roku życia grozi nawet dożywocie.
"Jeżeli sprawca dopuszcza się zgwałcenia wobec małoletniego poniżej lat 15 lub sprawca czynu określonego w § 1-3 (m.in. doprowadzanie do obcowania płciowego przemocą, groźbą bezprawną lub w inny sposób, mimo braku zgody drugiej osoby - dop. red.) działa ze szczególnym okrucieństwem lub następstwem tego czynu jest ciężki uszczerbek na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 5 albo karze dożywotniego pozbawienia wolności" - tak brzmi art. 197, ust. 4 Kodeksu karnego.
Czytaj także: Kierowca bmw docisnął hamulec. Nagranie z Warszawy