W centrum Krakowa trwa intensywna obława za mężczyznami, którzy podczas interwencji policyjnej mieli skierować broń palną w stronę funkcjonariusza. Po oddaniu strzałów przez policję, podejrzani zdołali uciec. Informację o czwartkowym wydarzeniu podał portal rmf24.pl.
Czytaj więcej: Padli na kolana. Potem jęki. Zdziwienie w Ukrainie
Jeszcze w czwartek policja zatrzymywała nawet tramwaj, z którego mieli wyjść pasażerowie. Ponadto według relacji "Gazety Krakowskiej", funkcjonariusze zakazali opuszczać wnętrze jednego z lokali w centrum Krakowa.
Działania trwają. Wczoraj - na miejscu ujawnienia samochodu - trwały oględziny. Przewieźliśmy auto do komendy wojewódzkiej. Jest już na terenie laboratorium kryminalistycznego, będziemy prowadzić drobiazgowe oględziny. Mężczyźni nadal nie są zatrzymani - poinformowała RMF FM w piątek rano podinsp. Katarzyna Cisło z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdarzenie miało miejsce po zgłoszeniu przechodnia, który zauważył trzech mężczyzn z przedmiotem przypominającym broń palną w samochodzie zaparkowanym przy ul. Dietla - dodaje PAP. Policjanci prowadzą czynności mające na celu ustalenie personaliów poszukiwanych mężczyzn.
Czytaj więcej: Sąsiadka Eweliny Ślotały ujawnia: "Były mąż ją nękał"
Jesteśmy w Krakowie, natomiast kładziemy teraz nacisk na działania operacyjne. Ich nie widać na ulicach. Nie wszyscy są w mundurach. Służby mogą nie być już tak widoczne dla mieszkańców, natomiast jesteśmy, szukamy, działamy operacyjnie - dodała w rozmowie z rmf24.pl Cisło.
Mężczyźni uciekli, jadąc pod prąd i taranując inne samochody. Po kilkuminutowym pościgu, porzucone auto z przestrzelinami znaleziono na jednej z bocznych ulic. Policja ustala również kto był właścicielem wspomnianego samochodu. Służby apelują o ostrożność i unikanie miejsc, gdzie prowadzone są działania policyjne. Mężczyźni mogą być uzbrojeni i niebezpieczni.