Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Mateusz Kaluga
Mateusz Kaluga | 

Odczekał trzy minuty i wszedł. Potem był "przeraźliwy krzyk"

0

Doktor Tomasz Sołecki został zamordowany w szpitalu. Miał tego dokonać Jarosław W., który przed morderstwem spokojnie czekał przed gabinetem. - On tu był. Siedział między nami w poczekalni. Cały ubrany na czarno - mówią "Wyborczej" pacjenci i bezpośredni świadkowie zdarzenia.

Odczekał trzy minuty i wszedł. Potem był "przeraźliwy krzyk"
W krakowskim szpitalu doszło do ataku nożownika. (PAP, Art Service)

Cała Polska żyje zabójstwem 47-letniego Tomasza Sołeckiego. To lekarz i ortopeda pracujący w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Specjalizował się w chirurgii rekonstrukcyjnej ręki.

Był lubianym i uznanym specjalistą. Nie wszyscy doceniali jednak jego pracę. Dr Sołecki dwa lata wcześniej operował Jarosława W., który miał nie być zadowolony z usług i oskarżał lekarza o wstrzyknięcie trucizny. Miał mu nawet grozić. Jak później się okazało, Jarosław W. był funkcjonariuszem Straży Więziennej pracującym od 5 lat w Katowicach. Sprawiał problemy, koledzy mieli się bać jego zachowania.

We wtorek, 29 kwietnia postanowił wtargnąć do gabinetu, gdy dr Sołecki przyjmował pacjentkę. Zadał mu kilkadziesiąt ciosów nożem: w brzuch, ręce, serce. 20-osobowy zespół lekarzy przez dwie godziny walczył o jego życie na stole operacyjnym. Życia ortopedy nie udało się uratować.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Turystyczny kraj nr 1 wśród Polaków. Którą część Turcji wybrać?

Gazeta Wyborcza dotarła do świadków tego dramatycznego wydarzenia. Jeden z pacjentów czekał właśnie na przyjęcie przez doktora. - On tu był. Siedział między nami w poczekalni. Naprzeciwko mnie. Jak pacjent. Wysoki, duże oczy, wyraźne rysy twarzy. Cały ubrany na czarno. Spotkaliśmy się kilka razy wzrokiem, wzbudzał we mnie niepokój. Ale nic podejrzanego nie robił. Wyglądał na podenerwowanego - opowiada "Wyborczej".

W końcu lekarz poprosił kolejną osobę, pacjentkę. Po jakichś dwóch, trzech minutach on wstał, podszedł do gabinetu, zapukał i szybko wszedł. Po chwili rozległ się przeraźliwy damski krzyk. Z gabinetu wyszła kobieta i powiedziała tylko: "tu jest nożownik" - dodaje w rozmowie z portalem.

Opisuje, że część osób zaczęła uciekać. On sam miał nogę w gipsie, dlatego ukrył się za winklem. Po chwili rozpylono gaz pieprzowy.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Zabił ją rosyjski żołnierz na oczach córek. Zbrodnia w obwodzie kurskim
Zbiorowy gwałt na 16-latce w Indiach. Zwabili ją i wykorzystali
85-letni Niemiec zamordowany. Syryjczycy usłyszeli wyroki
Szokujące nagranie obiegło Amsterdam. Kobieta zgłosiła gwałt na policji
Makabra pod Wrocławiem. Udusił znajomego koszulką
"Cyklop" znów budzi przerażenie na Śląsku. Rodzice zaniepokojeni
Zabił lekarza w Krakowie. Koledzy Jarosława W. zabrali głos
Zarzuty dla podejrzanego o zabójstwo. Nie przyznaje się do winy
Zabójstwo lekarza w Krakowie. Dwa zarzuty dla napastnika
Straty na pół miliona. Fałszywy detektyw oszukał 49 osób
Proces w sprawie zabójstwa Olewnika. Są nowe wieści z sądu
Miał obsesję na punkcie lekarza. Pacjentka wspomina sytuację z gabinetu
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić