W Sądzie Okręgowym w Warszawie rozpoczął się ponownie proces Amerykanina oskarżonego o zabójstwo swojej matki. Według prokuratury Karl P. miał udusić Gretchen P. poduszką, a następnie poćwiartować jej ciało i wrzucić do Wisły.
Gretchen P., obywatelka USA, zaginęła w Warszawie w 2020 r. Śledczy są przekonani, że została zamordowana przez swojego syna. Mimo intensywnych poszukiwań, w które zaangażowane były polskie służby oraz agenci FBI, ciała kobiety nie udało się do tej pory odnaleźć.
W lipcu 2023 r. Sąd Okręgowy w Warszawie uznał Karla P. za winnego zabójstwa i skazał go na 25 lat więzienia. Decyzją sądu mężczyzna mógłby ubiegać się o warunkowe zwolnienie po 20 latach. Wyrok ten został jednak uchylony przez Sąd Apelacyjny w Warszawie z powodu nienależytej obsady sądu pierwszej instancji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podczas wtorkowej rozprawy prokurator Maciej Nowicki ponownie odczytał akt oskarżenia. Karl P. nie przyznaje się do winy, twierdząc, że nie ma dowodów na potwierdzenie zarzutów stawianych mu przez prokuraturę. Podkreślił, że wycofał wszystkie swoje wcześniejsze zeznania i nie wie, co stało się z jego matką.
Kontrowersje wokół zeznań
Karl P. wskazywał, że faktycznie poróżnił się z matką. Kością niezgody miały być jego zaręczyny. - Z tego powodu moja matka spakowała się i opuściła mieszkanie, które wynajmowaliśmy – powiedział P., cytowany przez Polską Agencję Prasową. Twierdzi, że jego matka opuściła mieszkanie z własnej woli.
Podczas pierwszego procesu, który rozpoczął się w grudniu 2022 r., Karl P. sugerował, że jest odpowiedzialny za zniknięcie matki, ale później wycofał się z tych słów.
Następna rozprawa odbędzie się 16 grudnia, a kolejne terminy to 28 stycznia, 11 lutego, 18 lutego, 11 marca i 25 marca. Proces ten budzi wiele kontrowersji, a oskarżony domaga się oddalenia zarzutów i zwolnienia z aresztu, twierdząc, że nie ma dowodów na jego winę. Proces ma charakter poszlakowy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.