Podejrzany 36-latek został zatrzymany w sprawie ostrzelania autobusu w Warszawie. Policja potwierdziła, że znaleziono przy nim broń. Czy działał pod wpływem narkotyków? W przeszłości był karany za ich posiadanie. - Czekamy na wyniki badań - mówi o2.pl asp. szt. Marta Haberska z KPR II w Warszawie.
W lutym prokuratura planuje zakończyć postępowanie ws. obcokrajowców oskarżonych o gwałt na 20-latce pod Warszawą. - Zgromadziliśmy mocne dowody - mówi w rozmowie z o2.pl prok. Piotr Skiba z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Podejrzani mężczyźni nadal przebywają w areszcie.
Policjanci zatrzymali podejrzanego o oddanie strzałów do autobusu linii 119 na Mokotowie - przekazała Komenda Stołeczna Policji w komunikacie. Wiadomo, że chodzi o 36-latka, obywatela Polski, notowanego za znieważenia i posiadanie narkotyków.
Na początku stycznia pracownicy jednego z biurowców na Dolnym Mokotowie zauważyli niepokojące uszkodzenia w szybach budynku. Po przerwie świątecznej, tuż po Święcie Trzech Króli, dostrzegli w oknach charakterystyczne ślady przypominające przestrzeliny po broni pneumatycznej. Uszkodzone zostały jedynie zewnętrzne warstwy szyb, natomiast wewnętrzne tafle szkła pozostały nienaruszone.
Łukasz Ż. podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku w Warszawie znajduje się w areszcie w Siedlcach. Za naganną postawę wobec strażników groziła mu izolatka. Jednak jak ustaliło o2.pl, Łukasz Ż. do niej nie trafi - przynajmniej na razie. Tymczasem prokuratura wkrótce ma zakończyć swoje postępowanie.
We wtorek, 4 lutego po godz. 17.00 nieznany sprawca ostrzelał autobus miejski linii 119 na warszawskim Mokotowie. - Policja prowadziła przez całą noc i nadal prowadzi czynności zmierzające do zatrzymania sprawcy - mówi o2.pl Marta Haberska z Komendy Rejonowej Policji Warszawa II.
W Warszawie na Mokotowie doszło do dramatycznego incydentu, w którym nieznany sprawca ostrzelał miejski autobus. Jak nieoficjalnie informuje "Miejski Reporter", napastnik celował bezpośrednio w kierowcę pojazdu, co mogło doprowadzić do tragicznych skutków.
W miejscowości Zabiele Wielkie (woj. mazowieckie) doszło do groźnego wypadku. Lód z nieodśnieżonej ciężarówki spadł na bmw, którym kierowała 30-letnia kobieta. Policja apeluje o odpowiednie przygotowanie pojazdów przed wyruszeniem w trasę.
W poniedziałek, 3 lutego, w warszawskiej dzielnicy Wawer doszło do potężnego wybuchu, który zniszczył bankomat. Przestępcy nie zdołali ukraść gotówki, ale wybuch był potężny, uszkodził budynek, przy którym znajdowała się maszyna.
Śledztwo ws. Łukasza Ż., który jest oskarżony o doprowadzenie do wypadku na Trasie Łazienkowskiej, zbliża się do końca. Prokuratura informuje, że do końca lutego do sądu wpłynie akt oskarżenia. Wiadomo, też, że część materiału dowodowego została wyłączona ze śledztwa.
Warszawscy policjanci zatrzymali dwóch Gruzinów którzy w jednym z supermarketów najpierw dokonali kradzieży artykułów budowlanych i spożywczych, a następnie zaatakowali pracownika ochrony. Na wniosek prokuratury, sąd przychylił się do zastosowania aresztu tymczasowego na okres 2 miesięcy.
Jarosław K., 29-letni kierowca, został skazany na 15 lat więzienia za celowe wjeżdżanie w pieszych w warszawskiej dzielnicy Wesoła. Wyrok zapadł w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga.
Policja stara się ustalić tożsamość kobiety, której ciało dryfowało po tafli Wisły. Udało się je wyłowić przy Porcie Czerniakowskim. Mundurowi nie chcą zdradzać zbyt wielu szczegółów.
Strażnicy miejscy patrolujący okolice bazarku przy Zamoyskiego w Warszawie, zwrócili uwagę na nietypowo zachowująca się sprzedawczynię. Podczas gdy inni handlarze eksponowali i zachwalali swoje towary, ona swój towar nakryła grubym kocem.
W Warszawie para oszustów wynajmowała samochody z wypożyczalni, a następnie fałszowała dokumenty i sprzedawała pojazdy po zaniżonych cenach. Zatrzymani przez policję oszuści tłumaczyli się w kuriozalny sposób.
Policja z Białołęki poszukuje mężczyzn podejrzanych o kradzież puszek Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy (WOŚP). Opublikowano ich wizerunki, prosząc o pomoc w ustaleniu tożsamości.
Kamery warszawskiego pubu zarejestrowały wyjątkowo bulwersujące zdarzenie. Na nagraniu widać, jak jadący po chodniku mężczyzna najechał na małego psa. Sprawca, zamiast przeprosić właścicielkę czworonoga, jeszcze ją zwyzywał. Teraz bar poszukuje rowerzysty i świadków zdarzenia.
Mężczyzna z Warszawy wystawił na sprzedaż ubrania. Jego ogłoszenie znalazło dwóch 14-latków z Bemowa. Chłopcy udając zainteresowanych umówili się z poszkodowanym, lecz na miejsce transakcji przyszli z przedmiotem przypominającym broń. Niedługo po sterroryzowaniu sprzedającego zostali zatrzymani i decyzją sądu umieszczeni w schronisku dla nieletnich. O sprawie donosi PAP.