Brutalny atak na Uniwersytecie Warszawskim wstrząsnął całą Polską. Zarzuty m.in. zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem usłyszał 22-letni student prawa Mieszko R. Obecnie przebywa on w areszcie śledczym w Radomiu. Prokuratura zdradza nam, jak zachowuje się za kratami.
Pan Tomasz, pracownik straży Uniwersytetu Warszawskiego stał się symbolem odwagi. Bez wahania stanął z gołymi rękami naprzeciw napastnikowi uzbrojonemu w siekierę, próbując ochronić swoją koleżankę. Jak podaje "Fakt", sam został ciężko ranny, a w sieci ruszyła zbiórka na jego leczenie, która - jak się teraz okazuje - przerosła najśmielsze oczekiwania.
Ta zbrodnia wstrząsnęła Polską. 7 maja na Uniwersytecie Warszawskim doszło do ataku siekierą i brutalnego morderstwa. Mieszko R. obecnie przebywa w areszcie śledczym w Radomiu. Dotarliśmy do strażnika, który mówi o zachowaniu podejrzanego. Jego relacja pokrywa się ze słowami rzecznika prokuratury.
Mieszko R. jest podejrzany o dokonanie okrutnej zbrodni. Sprawie przyjrzała się "Interwencja", analizując m.in. archiwalne nagranie, w którym mówił, gdzie mógłby żyć w alternatywnej rzeczywistości. Rozmawiano też z prokuratorem - ujawnił on, kiedy student prawa miał podjąć decyzję o chęci morderstwa.
Od tragedii na Uniwersytecie Warszawskim mija tydzień. Pracownica uczelni została zamordowana przez studenta prawa. Archiwistka UW w rozmowie z "Faktem" zdradziła, co studenci mówią o Mieszku R.
Brutalne zabójstwo na Uniwersytecie Warszawskim wstrząsnęło całą Polską i wywołało falę spekulacji w internecie. W odpowiedzi na pojawiające się zarzuty i dezinformację, Samorząd Studentów UW opublikował oświadczenie, prostując nieprawdziwe doniesienia.
Małgorzata D., pracownica Uniwersytetu Warszawskiego, została brutalnie zamordowana przez studenta prawa. Feralnego dnia robiła zakupy, uśmiechała się miło do ekspedientki. - Mówiła, że idzie na drugą zmianę do pracy i musi się uwijać. Tego nie da się zapomnieć - mówi kobieta w rozmowie z "Faktem".
Brutalnym morderstwem na Uniwersytecie Warszawskim wciąż żyje cała Polska. - Nie mam wątpliwości, że w tym przypadku mamy do czynienia z ostrą psychozą - mówi "Faktowi" Jerzy Pobocha, biegły sądowy z zakresu psychiatrii. I dodaje, że oskarżony o tę zbrodnię Mieszko R. na ławie oskarżonych może nigdy się nie znaleźć.
Mieszko R., 22-letni student prawa, jest oskarżony o brutalne zabójstwo portierki na Uniwersytecie Warszawskim. "Fakt" sprawdził, jak jego życie wyglądało przed tragedią. Ujawniono, że przed rozpoczęciem studiów dostał drogi prezent od rodziców - mieszkanie w stolicy. Rozmawiano też z sąsiadami i znajomą chłopaka.
Mieszko R. jest podejrzewany o dokonanie morderstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Wyszło na jaw, co chłopak robił krótko przed tragedią. Siekierę miał przywieźć z domu rodzinnego w Gdyni, gdzie przed podróżą do Warszawy rąbał drewno.
Mieszko R. trafił do aresztu tymczasowego. Ma przebywać na oddziale psychiatrycznym szpitala więziennego w Areszcie Śledczym w Radomiu. To jedna z największych jednostek w kraju. Wiadomo, jakie warunki będzie miał podejrzany o zabójstwo na UW.
W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania z brutalnego morderstwa 53-letniej kobiety na Uniwersytecie Warszawskim. - Prokuratura raczej nie będzie się tym zajmować. Autora mogą spotkać konsekwencje cywilnoprawne - tłumaczy w rozmowie z o2.pl prok. Piotr Skiba z warszawskiej prokuratury.
Jak donosi Miejski Reporter, w piątek uczelnie wyższe w województwie mazowieckim otrzymały groźby bombowe od osoby podpisującej się jako "Jestem predator, rzeźnik". Ewakuowano Bibliotekę Uniwersytetu Warszawskiego (BUW) w Śródmieściu. Słowa zawarte w mailu przypominają cytaty Miłosza R., sprawcy zbrodni na kampusie.
22-letni student prawa, Mieszko R., podejrzany o brutalną zbrodnię na Uniwersytecie Warszawskim, może uniknąć procesu sądowego, jeśli biegli stwierdzą jego niepoczytalność - ocenia dla PAP prof. Brunon Hołyst, prawnik i kryminolog.
Nie milkną echa okrutnej zbrodni w kampusie Uniwersytetu Warszawskiego. Prokuratura ujawniła, że domniemany napastnik miał przy sobie nie tylko siekierę. Przy Mieszku R. znaleziono również m.in. egzemplarz "Dialogów" Konfucjusza.
Społeczność Uniwersytetu Warszawskiego nadal jest w szoku po zabójstwie, do którego doszło na kampusie uczelni. Znajomi wspominają 53-letnią ofiarę makabry. W ich oczach Małgorzata D. była osobą radosną, pełną życia i chętną do współpracy.
22-letni Mieszko R., student prawa, został oskarżony o brutalne morderstwo Małgorzaty D. na Uniwersytecie Warszawskim. Sąsiedzi z Gdyni są w szoku. - Mieszkaliśmy z przyszłym mordercą pod jednym dachem - mówią z niedowierzaniem dla "Super Expressu".
Na Uniwersytecie Warszawskim doszło do tragicznego ataku, w którym student zaatakował portierkę. Bohaterski strażnik, mimo braku uzbrojenia, stanął w jej obronie.