Tak w areszcie zachowuje się Mieszko R. Prokuratura zabiera głos
Brutalny atak na Uniwersytecie Warszawskim wstrząsnął całą Polską. Zarzuty m.in. zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem usłyszał 22-letni student prawa Mieszko R. Obecnie przebywa on w areszcie śledczym w Radomiu. Prokuratura zdradza nam, jak zachowuje się za kratami.
Mieszko R. przebywa obecnie w areszcie śledczym w Radomiu, gdzie oczekuje na badania sądowo-psychiatryczne. Te prawdopodobnie odbędą się w Krakowie w ciągu kilku najbliższych tygodni. - Jesteśmy w kontakcie z prokuraturą i czekamy na powołanie zespołu biegłych, którzy będą wydawali opinię w zakresie poczytalności naszego klienta - mówi o2.pl adwokat podejrzanego o zabójstwo na UW Maciej Zaborowski.
Zapytaliśmy rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie o zachowanie Mieszka R. w radomskim areszcie. Piotr Skiba odpowiedział krótko. - Jak wynika z naszych ustaleń, jest spokojny - przekazał o2.pl.
To oznacza, że strażnicy nie mają problemu z osadzonym w areszcie. Student nie otrzymuje kar za zachowanie. Jednocześnie słowa rzecznika pokrywają się z naszymi informacjami. - Jest cichy i spokojny, mało mówi oraz wykonuje polecenia - mówił nam jeden ze strażników pracujących w Radomiu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dlaczego Rosjanie ufają Putinowi? Bojke wskazała na detale
Zbrodnia na UW. Wstrząsające szczegóły
Zbrodnia, która miała miejsce na Uniwersytecie Warszawskim, wstrząsnęła całym krajem. Mieszko R., 22-letni student prawa, miał zaatakować siekierą 53-letnią pracownicę uczelni, Małgorzatę D., która zginęła na miejscu.
Do ataku doszło 7 maja na kampusie Uniwersytetu Warszawskiego. Małgorzata D. zamykała drzwi do Auditorium Maximum i była przypadkową ofiarą. Na pomoc ruszył strażnik, który również został poważnie ranny. W obezwładnieniu napastnika pomógł funkcjonariusz Służby Ochrony Państwa.
Mieszko R. pochodzi z dobrej rodziny, jego ojciec jest prawnikiem, a matka pracuje na jednej z pomorskich uczelni. Przed tragedią mieszkał w apartamentowcu w Warszawie, gdzie unikał kontaktu z sąsiadami. Interesował się militariami. Podczas przesłuchania Mieszko R. stwierdził, że na świecie są drapieżnicy i ofiary, a on chciał być tym pierwszym.
22-latek usłyszał zarzuty zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, usiłowania zabójstwa i znieważenia zwłok. Grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Mateusz Kaluga, dziennikarz o2.pl