Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Mateusz Kaluga
Mateusz Kaluga | 
aktualizacja 

Wspominają Małgorzatę D. "To była złota kobieta"

10

Małgorzata D., pracownica Uniwersytetu Warszawskiego, została brutalnie zamordowana przez studenta prawa. Feralnego dnia robiła zakupy, uśmiechała się miło do ekspedientki. - Mówiła, że idzie na drugą zmianę do pracy i musi się uwijać. Tego nie da się zapomnieć - mówi kobieta w rozmowie z "Faktem".

Wspominają Małgorzatę D. "To była złota kobieta"
Małgorzata D., pracownica Uniwersytetu Warszawskiego. (PAP, Radek Pietruszka)

Najważniejsze informacje

  • Małgorzata D. została zamordowana na terenie Uniwersytetu Warszawskiego.
  • Sprawcą jest 22-letni student prawa, Mieszko R.
  • Sąsiedzi i znajomi kobiety są w szoku po tym brutalnym morderstwie.

Na terenie Uniwersytetu Warszawskiego doszło do tragicznego zdarzenia. Małgorzata D., pracownica biura gospodarczo-logistycznego, została zamordowana przez studenta prawa, Mieszka R. 22-latek zaatakował ją siekierą, gdy wychodziła z pracy. Kobieta zmarła na miejscu.

Student przebywa na obserwacji psychiatrycznej w Areszcie Śledczym w Radomiu. Biegli będą musieli sprawdzić, czy w momencie ataku był poczytalny.

Wstrząsające wydarzenie wywołało ogromne poruszenie wśród sąsiadów i znajomych Małgorzaty. - Nie mogę uwierzyć, że już jej nigdy nie zobaczę. To była złota kobieta - mówi jedna z sąsiadek w rozmowie z "Faktem". Wszyscy są zgodni, że Małgorzata była osobą pełną empatii i zawsze gotową do pomocy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ekspert od mowy ciała o Nawrockim. "Tego w poprzednich debatach nie było"

Pani Cecylia, sprzedawczyni, u której Małgorzata często robiła zakupy, wspomina: - Ona była taka pełna empatii do wszystkiego. Nigdy nie była zła, tylko zawsze uśmiechnięta. Nie mogę o tym mówić, bo mi serce pęknie. Dla niej nie było żadnego problemu, żeby porozmawiać. Przychodziła do mnie z Helenką na zakupy. Ta jej córeczka bardzo bała się pająków. I nawet ostatnio pytałam się jej, czy córka nadal się ich boi. Powiedziała, że tak - wspomina zapłakana sprzedawczyni w rozmowie z portalem.

Jak się okazuje, w dzień śmierci również robiła zakupy. Kupowała rzeczy typowo na obiad dla rodziny, pierś z kurczaka, udka i mięso mielone.

Mówiła, że idzie na drugą zmianę do pracy i musi się uwijać. Pewnie chciała jeszcze przed wyjściem zrobić obiad dla rodziny. Wychodząc, powiedziała, uśmiechając się, miłego dnia i do zobaczenia. Tego nie da się zapomnieć, po prostu nie da. Potem usłyszałam o tej potwornej tragedii - dodaje pani Alicja, ekspedientka, w rozmowie z "Faktem".
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Ruszył proces gwiazdora. Wiadomo, co powiedział w sądzie
Krzyki, a potem strzały. Wiadomo, kim były ofiary z Wrocławia
Jechał na jednym kole w Birmingham. Kierowca pojechał za nim i go zabił
"Ostra psychoza". Ekspert jest przekonany. Ocenia Mieszka R.
Atak w więzieniu w Londynie. Skazany za morderstwo oblał strażnika wrzątkiem
Zabójstwo Polki w Niemczech. Piszą o przeszłości Akbara S.
Morderstwo w majówkę. 26-latek zatrzymany
Makabryczne odkrycie. Na wodzie dryfowały zwłoki
Nagranie sprzed tragedii. Polak rzucił się na czerwone auto
Zabójstwo w Skale i atak w Krakowie. Tak tłumaczy się podejrzany
Usłyszał o śmierci Polaka. Reakcja arcybiskupa. "Niesamowite"
Zbiorowy gwałt w aucie. Jedna nastolatka uciekła, druga nie żyje
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić