Do tragicznego zdarzenia doszło nad ranem, kiedy mężczyzna oblał się substancją łatwopalną i podpalił przed budynkiem krakowskiej kurii.
Moment ten został uchwycony przez kamery monitoringu miejskiego. Przed samopodpaleniem na ścianie kurii namalował napis: "Św. Piotr 2009-2024".
Miał też rozrzucić na ziemię kartki z informacjami o aborcji, ale również o premierze PRL Józefie Cyrankiewiczu. Tego jednak nie potwierdziła policja. Na nagraniach z miejskiego monitoringu widać jedynie, że podnosi butelkę z cieczą nad głową, jakby chciał się nią oblać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Życia 47-latka nie udało się uratować
Przechodnie, którzy byli świadkami incydentu, natychmiast zareagowali, gasząc płonącego 47-latka. Poszkodowany z ciężkimi oparzeniami czwartego stopnia został przewieziony do krakowskiego szpitala.
Udało się go ugasić za pomocą podania wody. Poszkodowany, z rozległymi poparzeniami, został przekazany zespołowi ratownictwa medycznego, który przetransportował go do szpitala – powiedział w rozmowie z "Wprost" Hubert Ciepły, rzecznik małopolskiej straży pożarnej.
Niestety, pomimo starań lekarzy, mężczyzny nie udało się uratować.
Czytaj także: Zobaczyła mężczyznę leżącego pod wieżą. Tragedia w Ełku
Małopolska policja potwierdziła, że zmarły pochodził z okolic Krakowa. Obecnie śledczy ustalają przyczyny i okoliczności tego dramatycznego wydarzenia. Dochodzenie prowadzone jest pod nadzorem prokuratury. Jak podaje "Wprost", według nieoficjalnych ustaleń 47-latek był już znany małopolskiej policji.
Czytaj także: Samobójstwa wśród duchownych. "My nie spadamy z nieba"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.