Umówiła się z księdzem na "intymne spotkanie". Nieoczekiwany zwrot akcji

Nieoczekiwany efekt dziennikarskiej prowokacji. Ksiądz Krystian K. umawiał się z reporterką "Newsweeka" na "intymne spotkanie", myśląc, że pisze z mężczyzną. Proponował m.in. seks bez zabezpieczenia. Duchowny, który jest zamieszany w sprawę śmierci 21-latka na plebanii w Sosnowcu, został w efekcie prowokacji zatrzymany. Policja znalazła przy nim narkotyki.

Duchowny wpadł po prowokacji dziennikarskiejDuchowny wpadł po prowokacji dziennikarskiej
Źródło zdjęć: © katedra.siedlce.pl
Marcin Lewicki

Prowokację związaną ze sprawą ks. Krystiana K. zorganizowała Renata Kim z "Newsweeka". Dziennikarka założyła konto na aplikacji randkowej dla mężczyzn Grindr i zaaranżowała kontakt z duchownym, który oskarżony jest o nieumyślne spowodowanie śmierci 21-letniego Adama.

20 marca 2024 roku w mieszkaniu obok parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Sosnowcu znaleziono nieprzytomnego, młodego mężczyznę. Mimo reanimacji, 21-latek zmarł. Jak się okazało, był on pod wpływem narkotyków. Odurzony był również ks. K, przy którym znaleziono 3,55 g mefedronu. Przed Sądem Rejonowym w Sosnowcu właśnie ruszył jego proces.

Moment kradzieży w Luwrze. Nagrania z Galerii Apollo

Dziennikarka "Newsweeka" ujawniła, że duchowny nadal umawia się z mężczyznami przez aplikację Grindr, przebywając na parafii w Czeladzi. W zaaranżowanej przez Renatę Kim rozmowie ks. K. zachęcał do seksu bez zabezpieczenia, zapewniając, że jest w pełni zdrowy. -  Nie musi się zabezpieczać, chroni go Bóg - miał napisać dziennikarce ks. K.

Ksiądz proponował też tzw. chemseks, czyli stosunek pod wpływem środków odurzających. Duchowny zapytał dziennikarki, czy "dorzuca się do chem" i przyznaje, że za "gram (narkotyków - przyp. red.) zapłacił 100 zł". Proponuje podzielić się kosztami po połowie.

Po wymianie wiadomości tekstowych podająca się za mężczyznę dziennikarka umówiła się z duchownym w Katowicach, nieopodal Czeladzi. Informator Renaty Kim w tym czasie zgłosił, że w hotelu będzie przebywał mężczyzna, który najpewniej ma przy sobie narkotyki.

Policja zatrzymała duchownego. Prokuratura Rejonowa Katowice-Północ poinformowała "Newsweek", że ks. K. w trakcie interwencji "miał mieć przy sobie 4,86 grama". Akta sprawy zostaną przekazane również prokuraturze w Sosnowcu, która zajmuje się śmiercią 21-letniego mężczyzny.

"Newsweek" informuje, że na doniesienia o kolejnych problemach duchownego zareagowała sosnowiecka kuria. Ksiądz K. ma być skierowany na przymusową terapię dla osób uzależnionych od narkotyków. Zostaną też wobec niego wyciągnięte konsekwencje służbowe.

Wybrane dla Ciebie
Atak w klubie nocnym. Zatrzymali 29-letniego Filipińczyka
Atak w klubie nocnym. Zatrzymali 29-letniego Filipińczyka
Miał rany głowy i szyi. Cztery psy zagryzły 80-latka
Miał rany głowy i szyi. Cztery psy zagryzły 80-latka
Tragedia w Poznaniu. Wstrząsające doniesienia o kierowcy. Policja komentuje
Tragedia w Poznaniu. Wstrząsające doniesienia o kierowcy. Policja komentuje
52-letni Tomasz J. odpowie za zabicie księdza z Kłobucka. Jest akt oskarżenia
52-letni Tomasz J. odpowie za zabicie księdza z Kłobucka. Jest akt oskarżenia
Tragiczny finał awantury domowej. Nie żyje 28-latek
Tragiczny finał awantury domowej. Nie żyje 28-latek
Tyle zostało z audi. Koszmarny widok. Kierowca nie żyje
Tyle zostało z audi. Koszmarny widok. Kierowca nie żyje
Zmieniła tożsamość i zniknęła. Polkę znaleziono po 20 latach
Zmieniła tożsamość i zniknęła. Polkę znaleziono po 20 latach
Nie żyje 24-latek z Krzyżowej. Ojciec miał widzieć wypadek syna
Nie żyje 24-latek z Krzyżowej. Ojciec miał widzieć wypadek syna
Leżał kilkaset metrów od miejsca wypadku. Dramat na Podkarpaciu
Leżał kilkaset metrów od miejsca wypadku. Dramat na Podkarpaciu
15-letni Janusz nie żyje. Wychodzi na jaw, co miało się dziać w szkole
15-letni Janusz nie żyje. Wychodzi na jaw, co miało się dziać w szkole
Skandal w Mielcu. Strażak, który potrącił kobietę, miał blisko 3 promile
Skandal w Mielcu. Strażak, który potrącił kobietę, miał blisko 3 promile
35-latka zginęła na miejscu. Nie wiadomo, kto prowadził
35-latka zginęła na miejscu. Nie wiadomo, kto prowadził