Urzędnik z Rybnika przed sądem. Skandaliczne słowa do podwładnej

Ruszył proces Tomasza C., urzędnika z Rybnika oskarżonego o znęcanie się nad podwładną. Według zeznań pokrzywdzonej mężczyzna używał wobec kobiety poniżających, seksistowskich haseł. Mężczyzna sugerował, że kobieta "będzie siedziała pod biurkiem" jego kolegi.

Urząd Miasta w RybnikuUrząd Miasta w Rybniku
Źródło zdjęć: © Google Maps | Google Maps
Rafał Strzelec

Przed Sądem Rejonowym w Rybniku ruszył proces Tomasza C. To pracownik Urzędu Miejskiego w Rybniku, który jest oskarżony o znęcanie się nad swoją podwładną Renatą B. w latach 2019-2024.

Według aktu oskarżenia Tomasz C. nękał podwładną "poprzez notoryczne przeszkadzanie w miejscu pracy, poniżanie i obrażenie, kierowanie niestosownych uwag przy wykorzystaniu wulgaryzmów, nachalne pokazywanie nagrań w swoim telefonie, robienie zdjęć pomimo braku zgody pokrzywdzonej, wskazywanie czynności seksualnych, która pokrzywdzona miałaby wykonywać, kierowanie seksistowskich zwrotów wobec pokrzywdzonej, dzwonienie poza godzinami pracy, w sprawach nieistotnych zawodowo". Najpoważniejszy zarzut dotyczy przemocy fizycznej - urzędnik miał dwukrotnie uderzyć Renatę B. w twarz.

Urzędnik z Rybnika stanął przed sądem

Obszerną relację z rozprawy zamieścił portal rybnik.com.pl. Tomasz C. nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów. Twierdzi jedynie, że jego relacją z Renatą B. miała charakter "przyjacielski". - Nazywałem ją "miejską królową życia" - mówi C. przed sądem. Odpiera zarzuty, by miał kierować dwuznaczne słowa pod adresem pokrzywdzonej. - Rozmawialiśmy ze sobą, żartowaliśmy, ale nigdy w tych żartach nie pojawiał się podtekst seksualny - twierdzi Tomasz C. Tłumaczył również, że nie uderzył Renaty B., a jedynie klepnął ją w czoło, co miało być nawiązanie do innej sytuacji z udziałem jego kolegi.

Przypomniało mi się zdarzenie z przeszłości, kiedy jako osoba rozpoczynająca swoją pracę, wygłupiałem się z kolegą z pracy i przybiłem mu na czoło pieczątkę. Przechodząc obok pokrzywdzonej, przypomniałem sobie tę opowieść o tej przybitej pieczątce i wówczas odruchowo lekko klepnąłem pokrzywdzoną w czoła. To było jedyne zdarzenie, które — patrząc z perspektywy czasu — nie powinno mieć miejsca - wskazał Tomasz C.

Twierdzi również, że nie uderzył Renaty B. w plecy kolanem. - Coś takiego nie miało miejsca - relacjonuje. Sytuacja miała mieć miejsce, gdy w lodówce rozlało się mleko.

Zuchwała ogrodniczka z Trójmiasta. Nocą kradła egzotyczne rośliny

Renata B. o zachowaniu urzędnika

Kompletnie inaczej sprawę przedstawia Renata B. Z jej relacji wynika, że wszystko zaczęło się w 2018 roku. Tomasz C. miał zrzucać swoją frustrację na podwładną we wtorki, gdy przyjmował interesantów. Pokrzywdzona opisywała wiele sytuacji, gdy doznawała krzywd i upokorzenia. Jedna z nich miała miejsce, gdy Renata B. wróciła z uroczystości w urzędzie.

Po powrocie przyszedł z kolegą i kiedy zaproponowałam, że zamówię pizzę, usłyszałam: ‘Gdybyś, k***a, wiedziała, że jadłem pizzę, to byś mnie o to nie pytała’. Potem, gdy powiedziałam, że skoczę z koleżanką do ‘Degustacji’, odpowiedział gestem i słowami, które mnie upokorzyły: ‘A może ty i ta Hania się będziecie ru***ć?’ To był pierwszy raz, kiedy poczułam się naprawdę poniżona - wspomina kobieta.

Renata B. informowała magistrat o tej sytuacji. Powiedziano jej, że sytuacja będzie monitorowana. - Ale nic się nie zmieniło - przyznała. Upokarzanie trwało.

Po urlopie przy koleżankach powitał mnie: ‘Jak Renaty nie było, to tu nie śmierdziało’ - opisuje poszkodowana.

Znaczna część rozmów dotyczyła kolegi Tomasza C. z Afryki.

25 stycznia, po 16.00, zadzwonił do mnie z Tunezji, będąc przy znajomym. Powiedział, że ten ‘ma zboczone myśli’ wobec mnie i ‘jak przyleci do Polski’, to ‘będę mu siedziała pod biurkiem’ – chodziło o seks. Dodał, że będę robiła masaż całego ciała, po czym powiedział: ‘Nie, Willy, nie będzie ci tego robiła ta stara rura’. Powtórzył to dwa razy - mówiła Renata B. przed sądem.

Kobieta wspomniała także incydent z mlekiem, o którym mówił przed sądem Tomasz C.

Powiedział z pretensją, że ‘k***a mleko jest wylane’. Uklękłam, by to posprzątać. Wtedy podskoczył i ugiętymi kolanami uderzył mnie w plecy, sugerując zachowania seksualne - opisała pokrzywdzona.

Według zeznać Renaty B., Tomasz C. miał ją uderzyć "blaszką w czoło" i to kilkukrotnie. Kobieta przyznaje, że czuła się upokarzana. Jej zdaniem zachowanie urzędnika nie było "żartem". W końcu została przeniesiona w pracy tak, by nie mieć kontaktu z Tomaszem C. Sam urzędnik został zwolniony dyscyplinarnie. Jego sprawa toczy się także przed sądem pracy. Za znęcanie się grozi mu od 3 miesięcy do lat 5 więzienia.

Wybrane dla Ciebie

Przyjechał po dziecko do przedszkola. Grożą mu 3 lata więzienia
Przyjechał po dziecko do przedszkola. Grożą mu 3 lata więzienia
Zarzuty dla dwóch Ukraińców. 54-latek przeżył piekło
Zarzuty dla dwóch Ukraińców. 54-latek przeżył piekło
Ukraińcy zlikwidowali kolaboranta. Użyli "Baby Jagi"
Ukraińcy zlikwidowali kolaboranta. Użyli "Baby Jagi"
Ponad 3 tysiące zarzutów dla dyrektorki szkoły. Miała wyłudzić dotacje
Ponad 3 tysiące zarzutów dla dyrektorki szkoły. Miała wyłudzić dotacje
Zagadkowa śmierć w Tarnowie. Zwłoki mężczyzny na klatce
Zagadkowa śmierć w Tarnowie. Zwłoki mężczyzny na klatce
Masowe zatrucie alkoholem w Rosji. Nie żyje 38 osób
Masowe zatrucie alkoholem w Rosji. Nie żyje 38 osób
Prokuratura chciała dożywocia. Sąd zdecydował ws. Olgierda M.
Prokuratura chciała dożywocia. Sąd zdecydował ws. Olgierda M.
Pobili go, ogolili, nagrali. Ukraińcy poniżyli rodaka we Wrocławiu
Pobili go, ogolili, nagrali. Ukraińcy poniżyli rodaka we Wrocławiu
Miał w walizce 15 kg włosów. Nietypowa akcja KAS
Miał w walizce 15 kg włosów. Nietypowa akcja KAS
Bezczelne oszustwo w Poznaniu. Policja szuka mężczyzny ze zdjęcia
Bezczelne oszustwo w Poznaniu. Policja szuka mężczyzny ze zdjęcia
Konieczna była amputacja. Dramatyczny wypadek pod Krakowem
Konieczna była amputacja. Dramatyczny wypadek pod Krakowem
Jechał nocą bez świateł. Niewiarygodne, kto siedział za kierownicą
Jechał nocą bez świateł. Niewiarygodne, kto siedział za kierownicą