O tragedii pisze teraz "Daily Mail". Carly Wealleans zadzwoniła do przedstawicieli Royal Mail i rozmawiała z kierownikiem brytyjskiej poczty. Kobieta była wzburzona. Skarżyła się, że przedstawiciele Royal Mail nie poradzili sobie ze sprawą molestowania seksualnego, którego dopuścił się pracownik tamtejszej poczty.
W grudniu 2021 roku Carly Wealleans została napadnięta przez 63-letniego listonosza Michaela Stewarta. Mężczyzna obnażył się przed młodą kobietą, a także zaczął dotykać ją w miejscach intymnych i rozbierać. Zdarzenie wywołało u niej ogromną traumę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W trakcie rozmowy z managerem poczty, Wealleans popełniła samobójstwo. O okolicznościach śmierci młodej kobiety dowiedział się brytyjski sąd. Doszło do tego w trakcie rozprawy Stewarta, który został skazany za kilka przestępstw seksualnych.
Sędzia Robert Spragg nie miał wątpliwości, że śmierć Carly Wealleans była pokłosiem "obrzydliwych czynów", których dopuścił się 63-letni sprawca. Według sądu reakcja Royal Mail na zdarzenie nie była wystarczająca. Kobieta nie dostała pełnego wsparcia od firmy.
Już w grudniu 2021 roku ofiara miała myśli samobójcze, o czym poinformowała przedstawicieli poczty. Nie zmienia to faktu, że na śmierć kobiety największy wpływ miało zachowanie sprawcy. Gdyby nie to, nie doznałaby tak poważnej szkody psychologicznej, która doprowadziła do utraty życia - powiedział sędzia w trakcie rozprawy.
Michael Stewart został skazany na karę 6,5 lat pozbawienia wolności. Łącznie udowodniono mu 12 przestępstw na tle seksualnym.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.