Przyjechała po dzieci do szkoły. Twierdzi, iż nie wiedziała, że jest pijana
Szokujące zdarzenie w Pyskowicach. Jak podaje policja, 39-letnia kobieta przyjechała po swoje dzieci, będąc pod wpływem alkoholu. Kierująca miała powiedzieć policjantom, że "nie zdawała sobie sprawy, że jest nietrzeźwa".
Policjanci z Pyskowic otrzymali zgłoszenie dotyczące nietrzeźwej kierującej, która miała pojawić się w rejonie szkoły podstawowej. Mundurowi zauważyli wskazany w zgłoszeniu pojazd, a w nim kobietę i dwoje dzieci w wieku 5 i 9 lat. Badanie stanu trzeźwości wykazało u kierującej ponad 2 promile alkoholu w organizmie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Francuskie myśliwce nad Polską. Nagranie Rafali w ramach misji NATO
"Kobieta przyznała, że prowadziła samochód, tłumacząc, iż 'nie zdawała sobie sprawy, że jest nietrzeźwa'. Wprawdzie piła alkohol do późnych godzin nocnych, ale potem położyła się spać. Dodała, że przejechała jedynie niewielki odcinek, aby odebrać dzieci wracające z wycieczki" - opisują policjanci.
Policjanci grzmią i mówią wprost, że "takie zachowanie należy ocenić jednoznacznie negatywnie". "Decydując się wsiąść za kierownicę po alkoholu, kobieta naraziła nie tylko swoje zdrowie i życie, ale przede wszystkim bezpieczeństwo własnych dzieci. Każdy kierowca powinien mieć świadomość, że nawet minimalna ilość alkoholu obniża koncentrację i refleks, a prowadzenie w stanie nietrzeźwości jest jednym z najpoważniejszych przestępstw drogowych" - podaje KMP Gliwice.
Teraz losem 39-letniej kierującej i matki dwójki dzieci zajmie się sąd.