Helenka, 3,5-letnia dziewczynka, która w połowie grudnia trafiła do szpitala w Zielonej Górze w stanie skrajnego niedożywienia, stopniowo wraca do zdrowia. Przyjęta na oddział intensywnej opieki medycznej w krytycznym stanie, teraz zaczyna robić widoczne postępy. Jak informuje RMF FM, dziewczynka ma znacznie większy apetyt i podejmuje pierwsze próby chodzenia, co świadczy o poprawie jej ogólnego stanu fizycznego.
Stan Helenki stabilizuje się na tyle, że lekarze rozważają jej przeniesienie z oddziału intensywnej opieki medycznej. Wkrótce może trafić na oddział neurologiczny, gdzie specjaliści będą kontynuować monitorowanie i wspomaganie jej rozwoju, lub na oddział specjalistycznej opieki dziecięcej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Matka karmiła ją mlekiem i winogronami
Dziewczynka trafiła do szpitala w stanie skrajnego wyniszczenia, ważąc zaledwie 8 kg, co stanowiło połowę wagi odpowiedniej dla jej wieku. Lekarze stwierdzili u dziecka poważne niedożywienie, które doprowadziło do zaburzeń rozwoju fizycznego i intelektualnego.
Rozpoczęte przez prokuraturę śledztwo wykazało, że rodzice karmili dziewczynkę jedynie mlekiem i winogronami, co było całkowicie niewystarczające dla jej prawidłowego rozwoju. Matka tłumaczyła, że Helenka odmawiała spożywania innych produktów, dlatego ograniczyli jej dietę do tych dwóch składników.
18 grudnia rodzicom postawiono zarzuty narażenia dziecka na bezpośrednie zagrożenie życia przez niewłaściwe odżywianie, co doprowadziło do rozwinięcia się niewydolności wielonarządowej. Prokuratura zakwalifikowała ich działania jako znęcanie się nad dzieckiem. Mimo przedstawionych dowodów, rodzice nie przyznali się do winy, choć złożyli wyjaśnienia w tej sprawie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.