Straszna śmierć Ukrainki. Ciało znaleziono w strumieniu
W Czechach, niedaleko miasta Frýdek-Místek, znaleziono ciało 22-letniej Ukrainki, Andriany Ofrim. Okazało się, że padła ofiarą umyślnego zabójstwa. Zginął z rąk Ukraińca, który wcześniej był jej przełożonym.
W mieście Frýdek-Místek na terenie Czech odkryto ciało młodej Ukrainki. Zmarła była uznawana za zaginioną od 25 listopada, chociaż ostatni raz widziano ją kilka dni wcześniej. Jej ciało znaleziono 3 grudnia w strumieniu Oleśna. Sekcja zwłok potwierdziła, że śmierć nastąpiła w wyniku działania osób trzecich - informuje ukraiński serwis "TSN".
Tragiczne zdarzenia w Nigerii. Nastolatkowie porwani ze szkół katolickich
Kobieta została uduszona. Rozpoczęliśmy szeroko zakrojone śledztwo, w które zaangażowano dużą liczbę policjantów, przewodników psów policyjnych i nurków – powiedział Lukáš Richter, naczelnik I Wydziału Kryminalnego.
Następnego dnia po odkryciu ciała, policja zatrzymała 33-letniego obywatela Ukrainy. W toku śledztwa przyznał się do winy, a motywem miały być rozbieżności finansowe. W poprzedniej pracy był jej przełożonym.
- Motywem były ich wzajemne nieporozumienia. Oskarżony obiecał kobiecie zwrot pieniędzy, które należały do niej z poprzedniej pracy. Miały one stanowić zabezpieczenie jej wynagrodzenia. W ten sposób wywabił ją z miejsca zamieszkania - cytuje Richtera "TSN".
Oboje mieszkali w Czechach legalnie. Wiadomo, że mężczyzna przebywał w tym kraju dłużej, a kobieta przyjechała zaraz po wybuchu wojny. Obecnie podejrzany pozostaje w areszcie, grozi mu od 12 do 20 lat więzienia.
Andrijana Ofrim pochodziła ze wsi Kobylecka Polana na terenie obwodu zakarpackiego. W Czechach mieszkała na terenie Ostrawy. Po dopełnieniu wszystkich formalności ciało Ukrainki zostanie przekazane rodzinie na Ukrainę.