Najważniejsze informacje
- 9 kwietnia w Oławie doszło do strzelaniny między ojcem a synem.
- Jacek W., 57-latek, przyznał się do postrzelenia syna z pistoletu małokalibrowego.
- Sąd zastosował wobec Jacka W. tymczasowy areszt na 3 miesiące.
W Oławie, niedaleko Wrocławia, doszło do dramatycznego incydentu. 9 kwietnia Jacek W., 57-letni mieszkaniec, postrzelił swojego syna podczas domowej kłótni. Konflikt zakończył się użyciem pistoletu małokalibrowego (kal. 5,6 x 15,5 mm)., co mogło mieć tragiczne konsekwence.
W rezultacie spowodował u syna obrażenia w postaci dwóch ran postrzałowych brzucha penetrujących do tkanki podskórnej, które naraziły pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - mówi Gazecie Wrocławskiej Karolina Stocka-Mycek rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według ustaleń prokuratury, w domu Jacka W. często dochodziło do kłótni, których główną przyczyną był alkohol. Syn mężczyzny miał wrócić do domu pijany, co doprowadziło do eskalacji konfliktu. Jacek W. nie posiadał pozwolenia na broń, a mimo to użył jej w trakcie awantury.
Czytaj więcej: Sypią się mandaty. Kierowcy mają tylko 2 sekundy
Podczas przesłuchania Jacek W. przyznał się częściowo do zarzucanego mu czynu, twierdząc, że działał w obronie koniecznej. Z ustaleń Gazety Wrocławskiej wynika, że prokuratura bada teraz szczegóły zdarzenia. Jednocześnie sąd zdecydował o tymczasowym areszcie dla podejrzanego na okres trzech miesięcy.
Jacek W. może stanąć przed sądem, gdzie grozi mu kara pozbawienia wolności od 3 do 20 lat. Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu kontynuuje śledztwo, aby ustalić wszystkie okoliczności tego dramatycznego zdarzenia.
Czytaj więcej: Cytują kardynała Dziwisza. Słowa o nowym papieżu
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.