Policjanci zostali wezwani na miejsce po zgłoszeniu przez mieszkańca, że pijany mężczyzna prosił o pomoc, a następnie uciekł na sąsiednią posesję.
Był pijany, przemoczony i twierdził, że przed kimś ucieka. Zaniepokojony właściciel domu zadzwonił na numer alarmowy. Gdy niespodziewany przybysz usłyszał, że na miejsce jadą policjanci, uciekł. Skierował się na sąsiednią posesję. Wybił okno tarasowe w domu jednorodzinnym, w którym nikogo nie było i wszedł do środka. Znalazł suche jeansy i skarpety, które założył, a swoje, przemoczone, zostawił w salonie - przekazała KPP w Lęborku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwania i szybko zlokalizowali sprawcę, który próbował uciec przez okno w dachu.
W pewnym momencie jeden z funkcjonariuszy zauważył zwisającego z dachu mężczyznę, który trzymał się ramy okiennej i natychmiast ruszył mu z pomocą. Chwycił go za rękę, a pozostali policjanci pomogli mu wciągnąć go do środka - podała policja.
Okazało się, że to kompletnie pijany 42-latek z Lęborka. Twierdził, że wypił dużo alkoholu, a gdy wyszedł się przewietrzyć, został zaczepiony przez nieznane mu osoby i uderzony przez jedną z nich.
Nie pamiętał jak dotarł do gm. Nowa Wieś Lęborska. Schronienia przed zimnem postanowił poszukać w cudzym domu, włamując się do niego.
Okazało się też, że miał ponad 1,5 promila alkoholu we krwi.
Ponadto w zajmowanym przez niego mieszkaniu w Lęborku policjanci znaleźli plastikowe pudełko z suszem roślinnym, które zabezpieczyli. Wstępne badanie wykazało, że to marihuana.
Zarzuty i konsekwencje
42-latek usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem oraz posiadania środków odurzających. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Policja Pomorska przypomina o możliwości kontaktu w nagłych sytuacjach z Komendą Wojewódzką Policji w Gdańsku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.