Tragedia w Helenowie Pierwszym. Są nowe informacje
Nie milkną echa tragedii w wielkopolskim Helenowie Pierwszym. 32-letnia kobieta i jej córki w wieku sześciu i siedmiu lat zostały odnalezione w zbiorniku na szambo. Dziewczynki miały trafić do szpitala w Koninie w stanie głębokiej hipotermii - podaje "Fakt". Lekarzom nie udało się uratować ich życia. Prokuratura prowadzi śledztwo w kierunku zabójstwa.
Dramatyczne wydarzenia rozegrały się w niedzielny wieczór, 31 sierpnia, na jednej z posesji w Helenowie Pierwszym. 32-letnia kobieta i dwie dziewczynki w wieku sześciu i siedmiu lat zostały odnalezione w zbiorniku na szambo. Służby zaalarmował Mateusz M. mąż i ojciec poszkodowanych. Po powrocie z apteki mężczyzna odkrył, że dom jest pusty. Zauważył też niepokojące ślady w pobliżu szamba.
Jeszcze zanim służby zjawiły się na miejscu, udało się wyciągnąć kobietę i jedną z dziewczynek. Drugą dziewczynkę wydobyli ze zbiornika strażacy. Jak poinformował rzecznik konińskiej straży pożarnej, lekarz stwierdził zgon młodej kobiety. Według "Faktu", 32-latka miała długie cięcie na całej szerokości szyi. W szambie znaleziono nóż.
Siostry zostały przetransportowane do szpitala w Koninie. "Fakt" podaje, że trafiły tam w stanie głębokiej hipotermii. Lekarz półtorej godziny walczyli o życie dziewczynek. Niestety na próżno.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obowiązkowe prace domowe: "Wszyscy mieliśmy poczucie bezsensu"
Zostawiła list pożegnalny
Prokuratura w Koninie prowadzi śledztwo w sprawie tej tragedii. Z pierwszych ustaleń wynika, że śmierć kobiety i jej córek to nie wypadek. — Na tym etapie postępowania mówimy o art. 148 par. 3 Kodeksu karnego, czyli przestępstwie polegającym na tym, że sprawca zabija więcej niż jedną osobę — przekazała 1 września konińska prokuratura.
Wiadomo, że Karolina M. zostawiła list pożegnalny, którego treść nie została ujawniona. "Fakt" dowiedział się, że kobieta od dłuższego czasu leczyła się psychiatrycznie.
Sekcja zwłok zaplanowana na czwartek ma pomóc ustalić przyczyny śmierci. Na razie śledczy nie wykluczają żadnego scenariusza, choć podejrzewają, że to matka mogła być sprawczynią tragedii.
Zaplanowano także badania toksykologiczne, aby sprawdzić, czy dzieci nie były odurzone przed tragedią.
Czytaj także: 45-latek zastrzelony w Sosnowcu. Są wyniki badań
My się opieramy na faktach, a nie na przypuszczeniach, dlatego w tej chwili bierzemy pod uwagę wszystkie możliwe wersje tego zdarzenia, niczego jeszcze nie wykluczamy — powiedziała "Faktowi" prok. Aleksandra Marańda z Prokuratury Rejonowej w Koninie.
Gdzie szukać pomocy? Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz TUTAJ.
Źródło: Fakt.pl, Wirtualna Polska, Interia,ok