Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
oprac. Danuta Pałęga | 
aktualizacja 

Były policjant na ławie oskarżonych. Sprawa śmierci tynkarza przed dekapitację

5

W warszawskim sądzie zakończył się proces Marcina Z., byłego policjanta oskarżonego o zabójstwo tynkarza. Kluczowym dowodem w sprawie jest opinia biegłego wskazująca na dekapitację jako przyczynę śmierci. Wyrok ma zapaść w połowie maja.

Były policjant na ławie oskarżonych. Sprawa śmierci tynkarza przed dekapitację
Były policjant oskarżony jest o zabójstwo tynkarza (Policja)

Proces Marcina Z., byłego funkcjonariusza policji, oskarżonego o zabójstwo tynkarza w 2024 roku, dobiegł końca przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Prokurator podkreślił, że najważniejszym dowodem jest opinia biegłego, która wskazuje, że przyczyną śmierci była dekapitacja. Wyrok w tej sprawie ma zostać ogłoszony w połowie maja.

We wtorek odbyła się ostatnia rozprawa, podczas której sędzia Maciej Gruszczyński zamknął przewód sądowy. Wcześniej oskarżony Marcin Z. złożył dodatkowe wyjaśnienia, twierdząc, że śmierć Marka D. była nieszczęśliwym wypadkiem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Weszliśmy z ulicy i zdaliśmy test do policji. Sprawdź, jak nam poszło

Zaznaczył, że zapłacił tynkarzowi za wykonaną pracę, a ten ponownie zgłosił się po pieniądze. W dniu zbrodni doszło do kłótni, która przerodziła się w bójkę, w wyniku której Marek D. upadł.

Wyjaśnienia oskarżonego

Marcin Z. przyznał, że po upadku Marka D. zorientował się, że coś jest nie tak, gdyż nie wyczuł pulsu i zauważył, że mężczyzna nie oddycha.

Nie wiem, dlaczego potem to zrobiłem. Nie mogę sobie przypomnieć mojego toku rozumowania - wyjaśnił na sali rozpraw, dodając, że nie ma dnia, aby o tym nie myślał.

Mowy końcowe

Podczas mów końcowych prokurator Michał Magier podkreślił, że zebrany materiał dowodowy wskazuje, iż nie doszło do zapłaty za wykonane prace przez Marka D., a działania oskarżonego były celowe.

To oskarżony był nierzetelnym dłużnikiem, a nie pan Marek D. - zaznaczył prokurator.

Kluczowa w tej sprawie jest opinia biegłego z zakresu medycyny sądowej, która wskazuje na dekapitację jako przyczynę zgonu. Prokurator wniósł o dożywotnie pozbawienie wolności dla oskarżonego oraz pozbawienie praw publicznych na 10 lat.

Obrona oskarżonego

Obrończyni oskarżonego, adwokat Paula Wierzbicka, podkreśliła, że Marcin Z. rozliczył się za wykonane prace z Markiem D. Jej zdaniem, oskarżony miał obrażenia wskazujące na bójkę, a cała sprawa to nieszczęśliwy wypadek, którego Marcin Z. żałuje. Zwróciła uwagę na zbyt krótkie badania psychologiczne oraz brak obserwacji psychiatrycznej, wnosząc o zmianę kwalifikacji czynu na bójkę ze skutkiem śmiertelnym i łagodne wymierzenie kary.

Kulisy zbrodni

Do zbrodni doszło na początku czerwca ubiegłego roku. Wieczorem 53-letni Marek D. udał się pod Warszawę na spotkanie z klientem, który miał być mu winny pieniądze za roboty tynkarskie. Na miejscu funkcjonariusze odnaleźli rozczłonkowane zwłoki 53-latka przykryte folią.

W sprawie zatrzymano 45-letniego emerytowanego policjanta, Marcina Z. Prokuratura Rejonowa w Wołominie oskarżyła go o zabójstwo, twierdząc, że chciał uniknąć zapłacenia faktur.

Wyrok w tej sprawie ma zapaść 14 maja.

Źródło:PAP
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Niewiarygodne, co robił chłopcom. Wraca sprawa ks. Rafała
Zbrodnia w Koziegłowach. Były mąż ofiary usłyszał zarzuty
45-latek zaatakował medyków i policjantów. Sąd podjął decyzję
Śmierć 17-latka na Bulwarach Wiślanych. Prokuratura podjęła decyzję
Brutalny atak nożownika. Dźgał bez powodu
"Kategorycznie zabroniła". Policja informuje o zachowaniu rodziny Mai
Tragedia w Warszawie. 15-latka chwyciła nóż. Jej kolegów uniewinniono
Grecja wstrząśnięta zabójstwem Mai. "Takie zbrodnie nie zdarzają się w Polsce"
Taka relacja łączyła Maję i Bartłomieja. Adwokat ujawnia
Zastrzelił Polaka w Szwecji. Teraz zmienił zeznania
Ojciec bronił nastoletniej córki. Zginął z rąk przyjaciela i jego syna
Udawał kobietę i wyłudzał pieniądze. To dopiero początek zarzutów dla 26-latka z Lęborka
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić