Prokuratura Rejonowa w Mielcu bada okoliczności tragicznego wypadku w w Dulczy Wielkiej. W wyniku zderzenia opla z fiatem zginęła 4-letnia dziewczynka. Śledczy potwierdzają w rozmowie z o2.pl, że dziecko siedziało z przodu i bez fotelika. - Co do tego, czy dziewczynka miała zapięte pasy - w tej sprawie wypowie się biegły - mówi nam prokurator Konrad Włoszczyna.
Policjanci z mieli ostali powiadomieni o nietrzeźwej kobiecie, opiekującej się czwórką swoich dzieci. Najmłodsze miało cztery miesiące. Alkomat wykazał w organizmie 35-latki ponad 2 promile alkoholu.