Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

4-latek zmarł w szpitalu. Oskarżona lekarka przemówiła

126

W Lublinie ruszył proces lekarki Agaty Ł., oskarżonej o narażenie 4-letniego chłopca na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Dziecko zmarło w szpitalu w maju ubiegłego roku pomimo udzielonej pomocy medycznej.

4-latek zmarł w szpitalu. Oskarżona lekarka przemówiła
Proces lekarki oskarżonej o narażenie życia 4-latka. Sąd odroczył rozprawę (Pixabay)

Prokuratura Regionalna w Lublinie ustaliła, że 29 maja 2022 roku rodzice przywieźli gorączkującego syna na oddział ratunkowy Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego. Chłopiec został zakwalifikowany jako wymagający "bardzo pilnej pomocy" i trafił na oddział kardiologii dziecięcej.

Około godziny 15:20 pełniąca obowiązki lekarza dyżurnego oddziału anestezjologii i intensywnej terapii Agata Ł. nie przyjęła dziecka na swój oddział.

Stan zdrowia chłopca nie poprawiał się, więc około godziny 18:50, po ponownej konsultacji, został on przyjęty na oddział intensywnej terapii. Mimo podjętych działań dziecko zmarło.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Kierowcy ciężarówek w oku drona policji. Posypały się mandaty

Sekcja zwłok wykazała, że bezpośrednią przyczyną zgonu była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa spowodowana ropnym zapaleniem oskrzeli i płuc. Prokurator Katarzyna Fedeńczuk oskarżyła Agatę Ł. o narażenie pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Według prokuratury istniały objawy wskazujące na gwałtownie rozwijający się proces zapalny oraz bezwzględne przesłanki do natychmiastowego przyjęcia chłopca na oddział intensywnej terapii. Lekarka zaniechała jednak tego, co doprowadziło do eskalacji choroby i ostatecznie do śmierci dziecka.

Chłopiec nie żyje. Lekarka nie przyznaje się do winy

Oskarżona nie przyznała się do winy. W złożonych wyjaśnieniach stwierdziła, że na stan dziecka mogły wpływać wady wrodzone oraz odwodnienie organizmu. Podkreśliła, że gdyby pacjent wcześniej znajdował się w stanie krytycznym i istniało bezpośrednie zagrożenie życia, przyjęłaby go niezwłocznie na oddział intensywnej terapii.

Podczas oczekiwania na przyjazd pacjenta ani razu nie otrzymaliśmy z oddziału kardiologii informacji, że stan pacjenta się pogarsza. Nie poproszono mnie również na kolejną konsultację. Tym bardziej byłam niezmiernie zdumiona, zaskoczona stanem pacjenta przy przyjeździe do oddziału intensywnej terapii – powiedziała Agata Ł.

Sędzia Danuta Zarek-Ligęza odroczyła rozprawę do 16 stycznia. Wtedy oskarżona będzie odpowiadać na pytania sądu i obrońcy. Lekarce grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.

Autor: DAP
Źródło:PAP
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Dwóm emerytom grozi dożywocie. Napadli na kantor i zabili konwojenta
Matka zgotowała mu piekło. 14-letni Kacper ważył 10 kg
Makabryczne okoliczności wypadku w Ośrodku Hodowli Zarodowej. Nie miał szans
"Zaczepiał dziewczyny". Agresywny dostawca jedzenia zostanie deportowany
Podpalił siebie, potem auto. Na jaw wychodzi przeszłość 28-latka
Wiózł 23 dzieci, wjechał w dom. Miał urojenia. Jest akt oskarżenia
Chce uniknąć kary śmierci. Mówił o DNA Jezusa. "Brzmi dość szalenie"
Miał zabić Kasię nożem. Wiemy, co czeka Dawida T.
Miała szarpać i popychać dzieci. Opiekunka ze żłobka z zarzutami
25-latek śmiertelnie pobity pod dyskoteką. Rusza proces
Dolewał superglue do napojów koleżanki z pracy. Nagrała go ukryta kamera
Krzyś zginął pod jego kołami. Tak tłumaczył się sprawca
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić