4-latek zmarł w szpitalu. Oskarżona lekarka przemówiła

W Lublinie ruszył proces lekarki Agaty Ł., oskarżonej o narażenie 4-letniego chłopca na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Dziecko zmarło w szpitalu w maju ubiegłego roku pomimo udzielonej pomocy medycznej.

Zdjęcie ilustracyjneProces lekarki oskarżonej o narażenie życia 4-latka. Sąd odroczył rozprawę
Źródło zdjęć: © Pixabay

Prokuratura Regionalna w Lublinie ustaliła, że 29 maja 2022 roku rodzice przywieźli gorączkującego syna na oddział ratunkowy Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego. Chłopiec został zakwalifikowany jako wymagający "bardzo pilnej pomocy" i trafił na oddział kardiologii dziecięcej.

Około godziny 15:20 pełniąca obowiązki lekarza dyżurnego oddziału anestezjologii i intensywnej terapii Agata Ł. nie przyjęła dziecka na swój oddział.

Stan zdrowia chłopca nie poprawiał się, więc około godziny 18:50, po ponownej konsultacji, został on przyjęty na oddział intensywnej terapii. Mimo podjętych działań dziecko zmarło.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kierowcy ciężarówek w oku drona policji. Posypały się mandaty

Sekcja zwłok wykazała, że bezpośrednią przyczyną zgonu była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa spowodowana ropnym zapaleniem oskrzeli i płuc. Prokurator Katarzyna Fedeńczuk oskarżyła Agatę Ł. o narażenie pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Według prokuratury istniały objawy wskazujące na gwałtownie rozwijający się proces zapalny oraz bezwzględne przesłanki do natychmiastowego przyjęcia chłopca na oddział intensywnej terapii. Lekarka zaniechała jednak tego, co doprowadziło do eskalacji choroby i ostatecznie do śmierci dziecka.

Chłopiec nie żyje. Lekarka nie przyznaje się do winy

Oskarżona nie przyznała się do winy. W złożonych wyjaśnieniach stwierdziła, że na stan dziecka mogły wpływać wady wrodzone oraz odwodnienie organizmu. Podkreśliła, że gdyby pacjent wcześniej znajdował się w stanie krytycznym i istniało bezpośrednie zagrożenie życia, przyjęłaby go niezwłocznie na oddział intensywnej terapii.

Podczas oczekiwania na przyjazd pacjenta ani razu nie otrzymaliśmy z oddziału kardiologii informacji, że stan pacjenta się pogarsza. Nie poproszono mnie również na kolejną konsultację. Tym bardziej byłam niezmiernie zdumiona, zaskoczona stanem pacjenta przy przyjeździe do oddziału intensywnej terapii – powiedziała Agata Ł.

Sędzia Danuta Zarek-Ligęza odroczyła rozprawę do 16 stycznia. Wtedy oskarżona będzie odpowiadać na pytania sądu i obrońcy. Lekarce grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.

Wybrane dla Ciebie

Gracjan dźgnął dwóch nastolatków. "On zawsze miał nóż"
Gracjan dźgnął dwóch nastolatków. "On zawsze miał nóż"
Żołnierz Putina zgwałcił ją i zabił. Osierociła malutkie dziecko
Żołnierz Putina zgwałcił ją i zabił. Osierociła malutkie dziecko
Ostatnie dni Jacka Jaworka. Odtworzyli dramatyczny przebieg zdarzeń
Ostatnie dni Jacka Jaworka. Odtworzyli dramatyczny przebieg zdarzeń
Strażakom zastawiono remizę. Nie mogli ratować Grzegorza
Strażakom zastawiono remizę. Nie mogli ratować Grzegorza
Bestie z Buczy staną przed sądem. Tak traktowali Ukraińców
Bestie z Buczy staną przed sądem. Tak traktowali Ukraińców
Tragedia na dachu szkoły. Nie żyje młody mężczyzna
Tragedia na dachu szkoły. Nie żyje młody mężczyzna
Polski turysta zginął w Grecji. Policja bada okoliczności zdarzenia
Polski turysta zginął w Grecji. Policja bada okoliczności zdarzenia
Pomagali jego matce. 54-latek zaatakował ratowników medycznych
Pomagali jego matce. 54-latek zaatakował ratowników medycznych
"Serce mam za nim". Dlaczego Teresa D. pomogła Jaworkowi?
"Serce mam za nim". Dlaczego Teresa D. pomogła Jaworkowi?
Zgwałcił masażystkę. Miał dwa noże. Obława w Niemczech
Zgwałcił masażystkę. Miał dwa noże. Obława w Niemczech
Miał 19 lat. Zginął podczas treningu kolarskiego
Miał 19 lat. Zginął podczas treningu kolarskiego
Horror Polki we Włoszech. Ponad 10 ciosów. Powtarzała te cztery słowa
Horror Polki we Włoszech. Ponad 10 ciosów. Powtarzała te cztery słowa