45-latek nie odpowie za zamordowanie syna? Jest wniosek o umorzenie
Prokurator Prokuratury Rejonowej w Zakopanem zwrócił się z wnioskiem do nowosądeckiego Sądu Okręgowego o umorzenie postępowania przeciwko 45-letniego Piotra W., który w sierpniu ubiegłego roku miał zabić swojego 14-letniego syna. Zamiast tego zawnioskowano o umieszczenie go w zakładzie psychiatrycznym.
W sierpniu ubiegłego roku Paweł W. wybrał się z trójką swoich dzieci na Podhale.
Dzień po przybyciu obsługa pensjonatu, w którym się zatrzymali, znalazła w pokoju pod kołdrą ciało najstarszego z synów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Groźne potrącenie na pasach w Bartoszycach. Rowerzysta nie miał szans
W wyniku przeprowadzonej sekcji zwłok dziecka ustalono, że przyczyną śmierci chłopca były rany cięte szyi. Zgromadzony materiał dowodowy wskazuje, że czynu dopuścił się ojciec pokrzywdzonego, mieszkaniec województwa mazowieckiego, który na terenie obiektu przebywał jeszcze z dwójką dzieci. Mężczyzna został zatrzymany, a następnie usłyszał zarzut zabójstwa. W przeszłości podejrzany leczył się psychiatrycznie - powiedziała prokurator Justyna Rataj-Mykietyn, cytowana przez portal podhale24.pl.
Sąd podjął decyzję. Podejrzany trafi na obserwację psychiatryczną
Paweł W. spędził trzy miesiące w areszcie. W toku prowadzonego postępowania powołano biegłych psychiatrów. Na ich wniosek sąd skierował podejrzanego na obserwację psychiatryczną.
Według biegłych Paweł W. "miał zniesioną zdolność do rozpoznania jego znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem" i powinien zostać umieszczony w zakładzie psychiatrycznym, ponieważ "istnieje realne i wysokie prawdopodobieństwo dokonania przez niego z przyczyn chorobowych takich samych lub podobnych czynów, jak zarzucane mu w tej sprawie".
Prokurator Prokuratury Rejonowej w Zakopanem skierował do Sądu Okręgowego w Nowym Sączu wniosek o umorzenie postępowania prowadzonego przeciwko Piotrowi W. podejrzanemu o zabójstwo 14-letniego syna - podaje podhale24.
Przeczytaj także: Tragedia w Białym Dunajcu. Potwierdzają. W rodzinie były problemy