Atakował we Wrocławiu i okolicach, głównie w parkach, zagajnikach i nad Odrą. Zaznaczał na mapie miejsca, w których planował kolejne ataki. Gwałtów dopuszczał się od 1995 do 2010 roku.
Andrzej Ś. do dziś uznawany jest za jednego z najbardziej niebezpiecznych gwałcicieli w historii Polski. Został skazany za 20 gwałtów, choć w swoim pamiętniku opisał 96 napaści na kobiety. Tyle zapamiętał.
W 2010 r. seryjny gwałciciel został skazany na 15 lat więzienia. Pojawiły się więc uzasadnione obawy, że wkrótce - we wrześniu 2025 r. - terroryzujący mieszkanki Wrocławia mężczyzna może odzyskać wolność. Wygląda jednak na to, że tak się nie stanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Bestia z Wrocławia" trafi do Gostynina?
Jak informuje "Super Express", 18 marca br. Sąd Okręgowy w Bydgoszczy postanowił, że Andrzej Ś. zostanie umieszczony w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie - tzw. ośrodku dla bestii. To miejsce przeznaczone dla najgroźniejszych przestępców z zaburzeniami psychicznymi.
Jednak decyzja ta nie jest jeszcze prawomocna, a Andrzej Ś. ma prawo do odwołania się - podkreśla "SE".
Trzeba podkreślić, że przestępca nigdy nie wyraził skruchy za swoje czyny. O tym, co zrobił, mówił z pasją. Podczas przesłuchania powiedział jednej z policjantek: – Jak wyjdę, to cię zgwałcę. Będziesz następna. Innym policjantom miał powiedzieć: – Jak mnie wypuszczą, nie będę już gwałcił. Będę zabijał.
Eksperci, którzy wypowiedzieli się w miniserialu dokumentalnym "Będziesz następna!", zamieszczonym na platfromach Viaplay oraz Netflix, podkreślają, że Andrzej Ś. pozostaje niebezpieczny i istnieje duże prawdopodobieństwo, iż mężczyzna pielęgnuje w sobie chęć zemsty i odwetu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.