Ten wypadek wstrząsnął całą Polską. 23 czerwca Gerard B. szalał białym mercedesem po ulicach Słupska, a około godz. 20:00 doprowadził do tragicznego w skutkach wypadku. Z impetem uderzył w motocykl, którym jechał podinspektor Rafał Fortuński. Poszkodowanego 49-latka przewieziono do szpitala, ale jego życia nie udało się uratować.
Po spowodowaniu śmiertelnego wypadku, Gerard B., zamiast pomóc ofierze, wyciągnął telefon i zaczął nagrywać film, w którym w obcym języku nawoływał do nienawiści. Co ciekawe, badanie wykazało, że mężczyzna nie był pod wpływem alkoholu ani narkotyków.
W miniony piątek śledczy zmodyfikowali zarzuty w sprawie Gerarda B. Mężczyzna został oskarżony o zabójstwo w zamiarze ewentualnym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zebrany przez nas materiał dowodowy pozwolił nam na przedstawienie Gerardowi B. zarzutu zabójstwa w zamiarze ewentualnym, konkretnie pana Rafała F. pokrzywdzonego motocyklisty na tym skrzyżowaniu. Zarzut ten jest połączony ze sprowadzeniem zagrożenia katastrofy w ruchu lądowym – potwierdził prokurator Piotr Nierebiński, cyt. przez "Dziennik Bałtycki".
Prokuratura podkreśla, że Gerard B. nie tylko wielokrotnie naruszył przepisy ruchu drogowego, ale także sprowadził zagrożenie dla wielu osób obecnych na skrzyżowaniu. Monitoring wykazał, że jego nieodpowiedzialna jazda mogła doprowadzić do większej tragedii.
"Wjeżdżając na skrzyżowanie Garncarska-Wiejska na czerwonym świetle, jadąc od straży pożarnej - z daleka widząc czerwone światło, przyspieszył ze 152 do 156 kilometrów na godzinę" – wyjaśnił prokurator Nierebiński.
Gerard B. odpowie za obrazę katolików i muzułmanów
Zmodyfikowany został również drugi zarzut, związany z mową nienawiści.
Rozszerzyliśmy ten zarzut o fakt, że pan Gerard B. swoją wypowiedzią, poprzez używanie słów wulgarnych i obelżywych, obraził grupy wyznaniowe, a mianowicie zarówno katolików, jak i muzułmanów – podkreślił prokurator.
Według "DB", Gerard B. przyznał się do szerzenia mowy nienawiści (choć nie chciał złożyć wyjaśnień), jednak nie uznaje swojej winy w kwestii zabójstwa. Obecnie przebywa w areszcie, a wkrótce wyjeżdża na obserwację sądowo-psychiatryczną do Aresztu Śledczego w Szczecinie.
Śledztwo ma zakończyć się do końca czerwca, a oskarżonemu grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.