Wydarzenia, które stały się przedmiotem zakończonego właśnie procesu w Sądzie Okręgowym w Gliwicach, rozegrały się w nocy z 10 na 11 listopada 2023 roku. 18-letni Arkadiusz J. spędzał wieczór na imprezie ze swoją dziewczyną.
Przeczytaj też: Larwy w makaronie z Biedronki? Sieć reaguje na skargę klientki
Kiedy doszło między nimi do kłótni, postanowili wrócić do domu. Po dotarciu do centrum miasta zdecydowali się jednak zajść jeszcze do restauracji McDonald’s.
Podczas spaceru ulicą Zwycięstwa para poruszała się w pewnym oddaleniu od siebie. Na wysokości mostu nad Kłodnicą do dziewczyny podszedł 34-letni mężczyzna i zaczepił ją. Arkadiusz J. szybko zareagował i doskoczył do nieznajomego. Między mężczyznami wywiązała się szarpanina.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szarpanina przerodziła się w tragedię
Według ustaleń śledczych, dziewczyna próbowała rozdzielić kłócących się mężczyzn, jednak gdy jej interwencja nie przyniosła skutku, zrezygnowała i udała się do restauracji. Tymczasem konflikt eskalował – szarpanina przerodziła się w bójkę, w trakcie której obaj mężczyźni zadawali sobie ciosy pięściami i kopali się nawzajem.
W pewnym momencie 18-latek wyciągnął nóż i zadał przeciwnikowi kilka ciosów w klatkę piersiową, szyję oraz głowę.
Oględziny zewnętrzne zwłok oraz sekcja zwłok pokrzywdzonego wykazały, iż bezpośrednią przyczyną jego zgonu było ugodzenie nożem w lewą tylną część szyi, które spowodowało ranę kłutą i uszkodzenie rdzenia kręgowego, między innymi z krwotokiem podpajęczynówkowym i krwotokiem na całej długości rdzenia – przekazała w komunikacie prokurator Karina Spruś, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.
Sąd skazał Arkadiusza J. na 12 lat więzienia
Proces w sprawie zabójstwa zakończył się przed Sądem Okręgowym w Gliwicach. Arkadiusz J. został uznany za winnego i skazany na 12 lat pozbawienia wolności. Sąd uznał, że działał z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia swojej ofiary.
Przy wymierzaniu kary wzięto pod uwagę jego młody wiek, niekaralność oraz dobrą opinię.
Na jego korzyść przemawia wiek, dobra opinia, a także to, że to nie on sprokurował całą sytuację – cytuje uzasadnienie wyroku sądu "Gazeta Wyborcza".
Prokuratura domaga się surowszej kary
Wyrok nie satysfakcjonuje jednak prokuratury. Zdaniem śledczych kara 12 lat więzienia jest niewspółmiernie łagodna do popełnionego czynu.
W naszej ocenie kara wymierzona oskarżonemu jest zbyt łagodna, dlatego zwrócimy się o pisemne uzasadnienie wyroku i złożymy apelację – zapowiedziała prok. Spruś.
Nie jest więc wykluczone, że sprawa Arkadiusza J. trafi ponownie na wokandę, a ostateczny wymiar kary może ulec zmianie.
Przeczytaj też: Chaos na drodze. Kierowcy łamali przepisy bez oporów
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.