Jest bohaterem. To on zastrzelił zamachowca
Policjant Cesar Barraza został określony mianem bohatera w Australii. To on miał zastrzelić jednego z napastników na Bondi Beach i poważnie ranić drugiego. Ubrany w krawat i koszulę celował zza drzewa z odległości ok. 40 metrów. Uzbrojony był jedynie w pistolet Glock.
Policjant Cesar Barraza został okrzyknięty bohaterem w Australii. Mężczyzna ukrywając się za drzewem oddał strzały z odległości ok. 40 metrów w kierunku zamachowców z Bondi Beach - informuje "New York Post". Udało mu się zastrzelić 50-letniego Sajida Akrama i ranił jego 24-letniego syna, Naveeda.
Atrakcja w małej wsi przyciągnęła tłumy. Na miejscu kolejki i pełne parkingi
Barraza znany był w Australii z serialu telewizyjnego opowiadającego o młodych policjantach. Miał na sobie zwyczajowy koszulę i krawat. Jak sam twierdził, pracuje w policji, ponieważ nienawidzi przestępczości. W policji w Nowej Południowej Walii jest od 16 lat.
Komisarz policji z Nowej Południowej Walii, Mal Lanyon stwierdził, że wciąż trwa oczekiwanie na wyniki badań balistycznych, które pozwolą nam określić, kto oddał ten strzał. - Jestem dumny z niego i każdego policjanta, który był na miejscu tragedii - mówił cytowany przez australijski portal "9News".
Jak podaje Daily Telegraph, strzał policjanta został określony przez funkcjonariuszy jako "strzał życia". Barraza miał strzelać z pistoletu Glock. Rozmówcy serwisu twierdzą, że nawet najlepsi strzelcy mieliby problem z trafieniem w cel z takiej odległości.
Pozostały przy życiu sprawca, Naveed Akram, został oskarżony o 59 przestępstw, w tym 15 zabójstw, po przebudzeniu się z śpiączki w szpitalu w Sydney. Usłyszał także zarzuty dotyczące działania terrorystycznego.
W samochodzie pozostawionym na miejscu zbrodni policja odkryła improwizowane urządzenia wybuchowe i ręcznie wykonane flagi ISIS.