Ksiądz zgotował piekło 8-latce? Oto co znaleźli w telefonie Niemca
Niemiecki ksiądz Thomas J. oskarżony o molestowanie ośmioletniej dziewczynki stanie przed sądem w Montabaur (Niemcy). Duchowny miał dopuścić się obrzydliwych czynów.
Niemiecki ksiądz Thomas J., który wcześniej służył jako żołnierz, stanie przed sądem w Montabaur w związku z oskarżeniem o molestowanie ośmioletniej dziewczynki, która pełniła funkcję ministranta. Według informacji podanych przez "Blick", duchowny miał nacierać olejkiem piersi dziecka w parafii w Ruggell (Liechtenstein).
Ksiądz rzekomo zwabił dziewczynkę do tzw. pokoju odpoczynku. Podobno obiecywał, że podaruje jej książeczkę. Ostatecznie jednak miało dojść do molestowania seksualnego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niedowidzi i się nie poddaje. Babcia Ela tworzy piękne hafty!
Rodzice dziewczynki zgłosili sprawę w 2019 r., jednak początkowo prokuratura w Liechtensteinie umorzyła postępowanie. Decyzję uzasadniono m.in. brakiem rozwinięcia piersi dziecka. Thomas J. jednak do dziś nie może wykonywać obowiązków księdza - został zawieszony.
Rodzice nie ustąpili, co doprowadziło do ponownego rozpatrzenia sprawy w 2023 r. w miejscowości Vaduz. Proces jednak nie doszedł do skutku, gdyż oskarżony nie stawił się w sądzie.
Oto co znaleźli w mieszkaniu księdza
Podczas przeszukania domu księdza znaleziono materiały związane z neonazizmem, w tym książkę "Mein Kampf", słuchowisko radiowe o Hitlerze oraz listę związaną z neonazistami, a także pistolet z gazem pieprzowym.
Na jego telefonie odkryto również materiały o charakterze pornograficznym. Media podały, że chodzi o nagrania wideo z nagimi nieletnimi oraz trzy nagrane przez niego filmy z nieletnimi dziewczętami.
Czytaj także: Polska kapliczka na ustach Anglików. "Obiekt drwin"
Obrońca Thomasa J. twierdzi, że postępowanie jest nieuzasadnione, ponieważ sprawa w Liechtensteinie została już prawomocnie umorzona. Podkreśla również, że wiarygodność ofiary jest wątpliwa i konieczne jest przeprowadzenie ekspertyzy psychologicznej.
Obecnie sprawa jest rozpatrywana przez niemiecki wymiar sprawiedliwości, ponieważ Thomas J. mieszka teraz w Niemczech, w domu swoich rodziców. Wcześniej wyemigrował do Liechtensteinu, ponieważ w ojczyźnie nie został wyświęcony na księdza z powodu poważnych zastrzeżeń.