Paweł zniknął 26 listopada, a jego rodzina od początku podejrzewała, że mogło stać się coś złego. Mężczyzna nie wziął ze sobą telefonu ani dokumentów, co było nietypowe. Zaniepokojeni bliscy opublikowali w grudniu w mediach społecznościowych apel o pomoc w odnalezieniu zaginionego.
Paweł nigdy wcześniej nie znikał na tak długo – podkreślano w ogłoszeniach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podaje Radio ZET, ostatecznie rodzina zdecydowała się poprosić strażaków o przeszukanie okolicy, gdzie ostatnio widziano Pawła. Akcja poszukiwawcza przeprowadzona 6 grudnia przyniosła tragiczne odkrycie.
Ciało znalezione w studni
Podczas przeszukiwania opuszczonej posesji strażacy natknęli się na ciało mężczyzny znajdujące się na dnie studni. Informację o znalezisku przekazali druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Toporzysku.
Po kilku minutach dotarła informacja o odnalezieniu ciała w studni, jak się później okazało, był to poszukiwany.
Wydobycie zwłok było skomplikowane i wymagało użycia specjalistycznego sprzętu ratowniczego. Policja, która została powiadomiona o odkryciu o godzinie 15:30, rozpoczęła śledztwo pod nadzorem prokuratora.
Co doprowadziło do tragedii?
Obecnie nie wiadomo, jak doszło do śmierci Pawła. Czy był to nieszczęśliwy wypadek, czy w zdarzeniu mogły uczestniczyć osoby trzecie?
Jak informuje Radio ZET, młodszy aspirant Sebastian Pypczyński z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu w rozmowie z portalem ototorun.pl potwierdził, że zwłoki znaleziono w studni na terenie opuszczonej posesji.
Policja wraz z prokuraturą dokładnie bada okoliczności zdarzenia, aby ustalić przyczynę śmierci i wykluczyć ewentualne działanie osób trzecich.
Przeczytaj też: Małgorzata Ostrowska o swojej emeryturze. Jest brutalnie szczera
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.