Nagle postrzelił stojącego mężczyznę. Wstrząsające nagranie
Do nieszczęśliwego wypadku doszło na strzelnicy w województwie kujawsko-pomorskim. Podczas trwających zajęć, w nieoczekiwanym momencie, broń nagle wypaliła. Strzał oddany przez 68-latka trafił w stojącego obok mężczyznę. Okoliczności zdarzenia są badane przez prokuraturę. Polski Związek Łowiecki wydał oświadczenie w tej sprawie.
W niedzielny wieczór w sieci pojawiło się dramatyczne nagranie ze strzelnicy, które szybko zdobyło ogromną popularność. Na filmie, trwającym zaledwie 13 sekund, widać, jak mężczyzna zostaje przypadkowo postrzelony w trakcie przygotowywania do zawodów.
Do zdarzenia doszło na strzelnicy w miejscowości Godawy, w województwie kujawsko-pomorskim. Podczas zawodów strzeleckich, 68-latek postrzelił innego mężczyznę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szeryf drogowy z Piaseczna nagrany. Kierowca nissana się doigrał
Na miejscu pojawił się śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który przetransportował rannego. Jak ustaliła Wirtualna Polska, poszkodowany przeżył zdarzenie.
Wirtualna Polska skontaktowała się z Polskim Związkiem Strzelectwa Sportowego, której skrót na kamizelkach mieli mężczyźni. - Te kamizelki faktycznie mają nasze logo, ale ktoś pewnie je kupił w sklepie motoryzacyjnym. Nie wiem, jak oni to zrobili. Wszystkie zasady bezpieczeństwa zostały złamane - powiedział w rozmowie z WP wiceprezes PZSS Tomasz Kwiecień.
Postrzelił mężczyznę. Sprawą zajęła się prokuratura
Okazało się, że na nagraniu widoczni są członkowie Bydgoskiego Klubu Strzeleckiego LOK, a sam incydent miał miejsce 21 września. Obecnie sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Żninie.
Policja zdarzenie zakwalifikowała jako nieumyślne narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz niemyślne naruszenie czynności narządu ciała - przekazał WP oficer prasowy żnińskiej policji asp. Michał Robakowski.
Polski Związek Łowiecki zabrał głos
Polski Związek Łowiecki wydał oświadczenie, w którym zaznacza, że osoba uwieczniona na nagraniu nie jest członkiem tej organizacji, a cała sytuacja przedstawiona w materiale nie ma nic wspólnego z działalnością PZŁ.
Wydanie niniejszego komunikatu jest konieczne z uwagi na umyślne i celowe wprowadzanie opinii publicznej w błąd przez członka zespołu ds. reformy łowiectwa działającego przy Ministerstwie Klimatu i Środowiska, radnego miasta Wrocławia Roberta Maślaka, który w swoich wpisach podaje nieprawdziwe informacje dot. związku myśliwych z wypadkiem przedstawionym na nagraniu - przekazał PZŁ.
W oświadczeniu podkreślono, że wbrew twierdzeniom aktywistów oraz uzasadnieniu poselskiego projektu zmiany ustawy o broni i amunicji, myśliwi nie są największą grupą posiadaczy broni w Polsce. - Wypadki z bronią palną dotyczą wszystkich grup posługujących się bronią palną i są spowodowane wyłącznie naruszeniem procedur i zasad postępowania z bronią, a nie stanem zdrowia - podkreślono w komunikacie PZŁ.