We wrześniu 2022 roku policjanci interweniowali w jednym z bloków w Przemyślu. Otrzymali zgłoszenie o zwłokach w mieszkaniu. Funkcjonariuszy poinformował Kacper K., który miał dokonać morderstwa.
Według portalu nowiny24.pl, Kacper K. i zamordowana Anna P. byli kochankami. Spotykali się w mieszkaniu partnera kobiety. Oboje nie tylko uprawiali seks, ale spożywali alkohol i zażywali narkotyki. Nad ranem miało dojść między nimi do kłótni, która obudziła nawet sąsiadów.
Kłótnia zakończyła się tym, że oskarżony chwycił nóż, który znajdował się w kuchni, o ostrzu 20 cm. I tym uderzeniem zadał jej łącznie 26 ran. Przy czym 9 z nich, były to rany cięte głowy, szyi, uda lewego i obu rąk, a 17 były to rany kłute - cytuje portal sędziego prowadzącego apelację, Artura Lipińskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po dokonanym przestępstwie 20-latek wrócił do domu. To właśnie stamtąd miał powiadomić policję. Od razu został zatrzymany. Przyznał się do winy, ale nie pamiętał wszystkich szczegółów zbrodni. W styczniu tego roku przemyski sąd skazał mężczyznę na 25 lat. Jak przypomina nowiny24.pl, sędzia tłumaczył, że sprawca chciał zabić i to zrobił.
We wtorek, 19 listopada odbyła się rozprawa apelacyjna. Obrona wnosiła o niższy wyrok, nawet o 10 lat. Argumentowano, że 20-latek jest jeszcze bardzo młody. Zwrócono również uwagę na to, że sposób życia kochanki nie był akceptowalny społecznie.
Mamy do czynienia z osobą starszą, dużo bardziej świadomą, jak wygląda rzeczywistość
- podsumował Artur Lipiński zasiadający w składzie orzekającym w Sądzie Apelacyjnym w Rzeszowie. Prokuratura apelowała o odrzucenie wniosku obrony.
Jak podaje nowiny24.pl, Sąd Apelacyjny w Rzeszowie postanowił obniżyć karę więzienia Kacprowi K. z 25 lat do 20 lat. Wszystko dlatego, że sprawca po zabójstwie nie uciekł, zadzwonił na policję i wskazał miejsce zwłok. Pod uwagę miał wziąć wiek oraz niekaralność. Wyrok jest prawomocny.