Ewelina O. była lubianą i cenioną nauczycielką Zespołu Szkół nr 2 w Szamotułach. Jej tragiczna śmierć wstrząsnęła wieloma osobami.
Jej zabójca - Paweł Sz. szamotulskiego "rolnika" kończył 15 lat temu. - Szczerze mówiąc, to trudno było mi go sobie przypomnieć, dopiero jak przygotowywałem dokumenty dla policji, to trochę odświeżyłem pamięć - powiedział "Faktowi" Arkadiusz Majer, dyrektor Zespołu Szkół nr 2 w Szamotułach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gazeta spostrzega, że Ewelina O. uczyła swojego zabójcę. Dyrektor uważa, że Paweł Sz. niczym się nie wyróżniał - był "nierzucający się w oczy".
Przekazał jednocześnie, że O. była jego wychowawczynią przez pierwsze trzy lata, natomiast "później z powodu licznych nieobecności nie był klasyfikowany i musiał powtarzać klasę".
Mógł przystąpić do egzaminu komisyjnego, ale tego nie zrobił - dodał Majer. - On nie miał problemów z językiem polskim, miał pozytywne oceny, więc mało prawdopodobne jest to, że mógł chować jakąś urazę do nauczycielki - kontynuował.
Ostatecznie Paweł Sz. szkołę skończył rok później niż rówieśnicy.
Śmierć nauczycielki
Ewelina O. nikomu nie skarżyła się na problemy z dawnym uczniem.
A jednak dwa dni po śmierci swojej matki, Paweł Sz. przyszedł pod dom Eweliny O. z trzema naładowanymi pistoletami i najpierw zamordował swoją wychowawczynię z ogólniaka, a później popełnił samobójstwo - spostrzega "Fakt".
Służby sprawdzają rozmaite ślady. "Fakt" przekazał, że policja sprawdziła i potwierdziła, że nauczycielka i uczeń nie byli parą.
Czytaj także: Polska kapliczka na ustach Anglików. "Obiekt drwin"