"Bild" donosi, że w lutym młody Brazylijczyk został bohaterem, ostrzegając sąsiadów przed poważnym pożarem w Gevelsbergu (Niemcy). Znajomi uważali go za niezwykle pomocnego.
Podczas szkolenia na stanowisko pielęgniarza miał w pełni angażować się w opiekę nad pacjentami. Nikt nie przypuszczał, że Ramai B. ma również mroczne oblicze.
Chodzi o przemoc wobec kobiet i dziewcząt. 6 maja mężczyzna został aresztowany w Bochum (Niemcy), gdzie wykorzystywał seksualnie sześcioletnią dziewczynkę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Policja zabezpieczyła jego materiał DNA. Krótko później wyszło na jaw, że był on obecny na ciele zgwałconego dziecka.
Miesiąc po tym zdarzeniu, jak wynika z aktu oskarżenia, Ramai B. zaatakował siedmiolatkę. Brazylijczyk zaciągnął ją do samochodu, rozebrał, a następnie uderzył pięścią w twarz.
Dziewczynka stawiła czoła groźbom śmierci poprzez uduszenie. W pewnym momencie nawet ugryzła napastnika w ramię. Dzięki temu uniknęła gwałtu.
Zabezpieczone ślady DNA ponownie doprowadziły natomiast do B. Został on zatrzymany podczas szkolenia pielęgniarskiego.
Niemcy. Brutalne ataki Brazylijczyka
"Bild" donosi, że ofiarami Brazylijczyka było również kilka dorosłych kobiet. 1 maja mężczyzna uderzył 36-letnią kobietę w głowę przy użyciu szklanej butelki. Poza tym wymierzył jej cios w twarz.
11 maja zaatakował zaś 20-latkę przy użyciu cegły. Dusił ją i groził.
Daj mi wszystkie pieniądze, bo cię zastrzelę - miał wykrzyczeć w jej stronę.
Następnie kobieta musiała zdjąć ubranie. Do gwałtu jednak nie doszło - napaść zauważyła sąsiadka, która spłoszyła sprawcę.
Podczas przeszukania domu Ramaia B. śledczy zabezpieczyli pliki z pornografią dziecięcą.
Teraz Brazylijczykowi grozi od 5 do 15 lat więzienia. - Ponadto sąd może zadecydować o tymczasowym areszcie - przekazała "Bildowi" Miriam Meier, rzeczniczka sądu okręgowego w Hagen.