Pacjentka zmarła po przewiezieniu karetką z niesprawną aparaturą. Zakończył się proces lekarki

Sąd Okręgowy w Białymstoku zakończył proces odwoławczy lekarki skazanej za nieumyślne narażenie życia pacjentki. Wyrok w tej sprawie ma zapaść w przyszłym tygodniu.

Do tragedii doszło sześć lat temuDo tragedii doszło sześć lat temu
Źródło zdjęć: © Google Street View, Pixabay
Ewa Sas
oprac.  Ewa Sas

Proces odwoławczy lekarki, która została nieprawomocnie skazana przez białostocki sąd na grzywnę i czasowy zakaz wykonywania zawodu, zakończył się w czwartek przed Sądem Okręgowym w Białymstoku. Sprawa dotyczyła nieumyślnego narażenia życia pacjentki przewożonej karetką, w której wystąpiły problemy z aparaturą medyczną.

Tragedia sprzed sześciu lat

Prokuratura domaga się surowszej kary dla oskarżonej: roku pozbawienia wolności z zawieszeniem na dwa lata oraz pięcioletniego zakazu wykonywania zawodu. Pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego wniósł o zadośćuczynienie dla rodziny zmarłej pacjentki. Obrona natomiast dąży do uniewinnienia lub uchylenia wyroku i zwrotu sprawy do sądu pierwszej instancji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Joanna Górska wspomina czas swojej choroby. Zapytaliśmy ją także o Tomka Jakubiaka. "Będzie miał obowiązek pięknie żyć"

Sytuacja miała miejsce prawie sześć lat temu, gdy pacjentka z chorobą serca trafiła do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Ze względu na konieczność szybkiego przeszczepu, zdecydowano o przewiezieniu jej do Warszawy karetką. Podczas transportu doszło do problemów z aparaturą, co wymusiło dwukrotne zatrzymanie pojazdu. Pacjentka zmarła dziesięć dni później w warszawskim szpitalu.

Obrona: lekarka stała się kozłem ofiarnym

Prokurator Weronika Rybnik podkreśliła, że lekarka była świadoma krytycznego stanu pacjentki i konieczności szybkiego transportu. Mimo to, doszło do opóźnień spowodowanych problemami z aparaturą. Obrona, reprezentowana przez mecenas Aldonę Siejkę, argumentowała, że lekarka nie odpowiadała za nadzór nad urządzeniami, a jej działania nie wpłynęły na pogorszenie stanu pacjentki.

Obrona wskazuje na liczne niedociągnięcia, takie jak niesprawne sygnały dźwiękowe w karetce i brak odpowiedniego zaopatrzenia medycznego. Mecenas Siejka zaznaczyła, że lekarka stała się kozłem ofiarnym sytuacji, a zasądzony zakaz wykonywania zawodu jest bezpodstawny. Lekarka od siedmiu lat przebywa na emeryturze i pracuje w izbie wytrzeźwień.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Brutalne morderstwo Rosjan. Znęcali się nad żołnierzem
Brutalne morderstwo Rosjan. Znęcali się nad żołnierzem
Nie żyje 11-latek. Tragedia w Małopolsce
Nie żyje 11-latek. Tragedia w Małopolsce
Torturowali i gwałcili więźniów w kolonii. Putin nagrodził ich szefa
Torturowali i gwałcili więźniów w kolonii. Putin nagrodził ich szefa
Znęcała się nad rocznym synkiem i wszystko nagrywała. Szokujący powód
Znęcała się nad rocznym synkiem i wszystko nagrywała. Szokujący powód
Zboczeniec w autobusie. Zaatakował niewinną dziewczynkę
Zboczeniec w autobusie. Zaatakował niewinną dziewczynkę
44-latek napastował dziecko w autobusie. Prokuratura apeluje do kobiet
44-latek napastował dziecko w autobusie. Prokuratura apeluje do kobiet
Pobili i porwali 34-latka. Media: wcześniej byli karani
Pobili i porwali 34-latka. Media: wcześniej byli karani
11-letnia Marta nie żyje. "Bardzo delikatna sprawa"
11-letnia Marta nie żyje. "Bardzo delikatna sprawa"
Rosjanie zastrzelili jeńców. Wstrząsająca zbrodnia
Rosjanie zastrzelili jeńców. Wstrząsająca zbrodnia
Afgańczyk zabił Polkę w Niemczech. Nie trafi do więzienia
Afgańczyk zabił Polkę w Niemczech. Nie trafi do więzienia
Leżał przed blokiem. Tragiczne wieści ws. 38-latka
Leżał przed blokiem. Tragiczne wieści ws. 38-latka
Śmierć pracownika Lidla. Są ustalenia prokuratury
Śmierć pracownika Lidla. Są ustalenia prokuratury