Na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu doszło do tragicznego zamachu, w wyniku którego zginęło pięć osób, a ponad 200 zostało rannych. Sprawca, 50-letni lekarz Taleb Abdul Dżawad, został aresztowany tuż po zdarzeniu. Świadectwa świadczą o jego niezadowoleniu z traktowania uchodźców w Niemczech, co mogło być motywem przestępstwa.
Czytaj także: Jędrusik miała kochanka. W PRL było to owiane tajemnicą
Mężczyzna, który pochodził z Arabii Saudyjskiej, osiedlił się w Niemczech 18 lat temu i przez wiele lat pracował jako psychiatra. Taleb Abdul Dżawad, mimo że był obywatelem saudyjskim, uzyskał azyl w Niemczech, co wywołało kontrowersje, zwłaszcza po ujawnieniu, że w przeszłości miał problemy z prawem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dżawad był wcześniej znany niemieckiej policji, a jego polityczne poglądy budziły niepokój. Był zwolennikiem antyimigranckiej partii AfD, co sugerowało, że miał wrogi stosunek do obcokrajowców, w tym innych uchodźców. W 2013 roku został skazany za groźby, jednak mimo tego uzyskał azyl w Niemczech, co stanowiło kolejny punkt zapalny w dyskusji o bezpieczeństwie i polityce azylowej kraju.
Zamach w Niemczech. Nowe fakty
Jak informuje niemiecki portal "Der Spiegel", prokurator Horst Walter Nopens wskazał, że motywem zamachu mogło być niezadowolenie Dżawada z traktowania saudyjskich uchodźców w Niemczech. Jego akcja mogła być reakcją na osobiste frustracje związane z sytuacją imigrantów.
Zgodnie z raportami, Taleb Abdul Dżawad mógł przygotowywać atak od listopada, kiedy to wielokrotnie przebywał w hotelu Maritim w Magdeburgu. Ślady środków odurzających wykryte w jego organizmie po zamachu dodatkowo sugerują, że substancje te mogły wpłynąć na jego zachowanie i decyzję o przeprowadzeniu ataku.
Sprawca został aresztowany krótko po zamachu i stanie przed sądem pod zarzutem pięciokrotnego zabójstwa oraz usiłowania zabójstwa.